dwadzieścia dwie godziny

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

dwadzieścia dwie godziny






kiedy przeciągasz strony świata
gumką co miała być tylko do włosów

rozumiem

i boa
zwijane po każdej imprezie

tak
rozpal darshana w druidzie
naciągnę dym na oczy

gdy będziemy wąchać rozstanie
tysiącem wdechów
aż po ten jeden

kiedy wlejesz mi shota
nim gardło się spali

rozsypie popiół
kasprowy



Łódź.26.09.2009.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Beata
Posty: 646
Rejestracja: ndz 19 lip, 2009
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: Beata »

Ostre, intensywne zapachy - takie wrażenie mam po przeczytaniu wiersza. Zresztą - węch, jak mówi sam peel, odgrywa tu niebagatelną rolę. Zastanowiło mnie to miejsce:

`gdy będziemy wąchać rozstanie
tysiącem wdechów
aż po ten jeden` - chodzi o liczebnik `jeden`, nazbyt dla mnie oczywisty, jakoś za bardzo wyliczankowo w zestawieniu: tysiąc-jeden.

Poza tym - udało Ci się stworzyć szczególnie intensywny nastrój rozstania.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Beata, łącznie zmieniany 1 raz.
błyszcz własnym światłem

***
"Dziś nie szuka nikt piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!" (Norwid)
Anonymous

Post autor: Anonymous »

nazbyt dla mnie oczywisty
jak wynalazki genialne w swojej prostocie ...
cóż czytelniczko masz prawo nos krzywić
szczególnie intensywny nastrój rozstania.
jeśli tak jest naprawdę , im happy
:tuli:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.