w starych ciuchach jest nam zawsze do twarzy

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Wiersz usunięty na prośbę Autora.
Ostatnio zmieniony wt 10 wrz, 2013 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Historia niby więzienna, w rzeczywistości aluzyjny opis życia, mnie konkretyzujący się w postać "socjalistycznego szczęścia". Są też nawiązania do wiary, ale wynika to głównie z tego, że tamten model państwa (tamta ideologia) przejęła część "twierdzeń" z religii - sama mając takie ambicje.
Mamy więc w wierszu ubezwłasnowolnienie (wciśnięty w rękę), szkołę przystosowania (przestanie uwierać), pozorną prawdziwość (prawdę - biel, jako idea), dyktat pragmatyczności (czas w kieracie planów - wyobrażeń /idiotów?/). Mamy w końcu podstawową tezę marksizmu: każdemu według (skradzioną - komu? czemu? - pyt. retoryczne ;)
Końcowy wers brzmi podobnie do tytułowego: autorytatywnie stwierdza, a raczej powtarza jakieś znane - zasłyszane prawdy.
Zastanawiam się w związku z tym, kim jest peel tego wiersza. Zastanawia mnie jego pewność.
Czy to nie retor, który na zasadzie wahadła odreagowuje "tamten świat". Który działa wg praw Hammurabiego
Bo na pewno nie jest nim ów "więzień" (jeden z wielu).
-----------------------------
koszula wykrochmalona (więc po praniu) pachnie jakąś tam świeżością!
Zastanawia mnie "skrótowość" ostatnich fraz, po dość szczegółowym opisie 'realu' w całym tekście, nagle mamy uogólniający przeskok, zmianę perspektywy na "kosmiczną" (kwestia czasu)
i ten ostatni wers - nie będący relacją, tylko czystą refleksją - nie wiem, czy naprawdę potrzebną dla uważnego i myślącego czytelnika

Z tych, które czytałem (Twoich), ten jest mi najbliższy w przekazie i zapisie.
:ukłon:



[quote=""Tomek""]w starych ciuchach jest nam zawsze do twarzy

za kratami wolność rozdawana jest sprawiedliwie
każdemu według potrzeb

wciśnięty w rękę talon upoważnia
do pobrania odzieży z pralni

po kilku ruchach wykrochmalona koszula
będzie bliska ciału i przestanie uwierać

nie pachnie świeżością
jednak biel zachowała się jeszcze
na kołnierzyku i mankietach

wskazówkom które zdezorientowane przystanęły
urządzi się awanturę za pogubione minuty

trzeba powstać z kolan by wrócić do życia[/quote]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Akcja tej historii ma rozgrywać się w kościele - tak przynajmniej obliczał autor. Po odejściu od "kratek" uniesienie szybko mija...
[quote=""Tomek""]wciśnięty w rękę talon upoważnia
do pobrania odzieży z pralni

po kilku ruchach wykrochmalona koszula
będzie bliska ciału i przestanie uwierać [/quote]
Zaznaczony przymiotnik ma istotne znaczenie, którego echo znajduje się również w następnym wersie. Przyjąłem, że krochmalenie jest osobną czynnością wykonywaną już po upraniu odzieży, dlatego pozwoliłem sobie opatrzyć "koszulę" rzeczonym przymiotnikiem.
[quote=""Tomek""]trzeba powstać z kolan by wrócić do życia[/quote]
Zastanawiam się nad dalszą obecnością tego wersu, jednak obawiam się, że utwór może stracić dotychczasową wymowę. W tej chwili jeszcze nie do końca oswoiłem się z wierszem bez wspomnianego zakończenia.

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

Może źle odczytuję, ale dla mnie to taki przeciętny śmiertelnik(peel), który po prostu przystępuje do spowiedzi św. otrzymuje to na co czekał...czuje się przez moment lepszy...odświętny...pachnie świeżością duchową, ale widać, że nawet te mankiety i kołnierzyk uwierają ( bo koszula bliska ciału- szybciej nasiąkła tym udawanym żalom za grzechy) . Urządziłby chętnie awanturę czasowi, który spędził na kolanach oczekując talonu rozgrzeszenia........I wraca w swoje błotko....bo...
w starych ciuchach jest nam zawsze do twarzy .................


Tyle ja, tyle do mnie powiedziały słowa wiersza.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Tomku,

to straszne!
Mam skromne doświadczenia w tym zakresie, ale nigdy nie poczułem tego aż tak w taki sposób.
Nigdy tak opresyjnie, nawet mimo doznanego niezrozumienia, zawsze raczej jako 'dar'.
...
Moje niezrozumienie, inne rozumienie, wskazuje chyba na potrzebę urlopowania się.
Kłaniam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

ja myślę, że ta wieloznaczność mimo zamierzeń Autora <img> wychodzi tylko na plus dla wiersza <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""Irena""]Może źle odczytuję, ale dla mnie to taki przeciętny śmiertelnik(peel), który po prostu przystępuje do spowiedzi św. otrzymuje to na co czekał...czuje się przez moment lepszy...odświętny...pachnie świeżością duchową, ale widać, że nawet te mankiety i kołnierzyk uwierają ( bo koszula bliska ciału- szybciej nasiąkła tym udawanym żalom za grzechy) . Urządziłby chętnie awanturę czasowi, który spędził na kolanach oczekując talonu rozgrzeszenia........I wraca w swoje błotko....bo...
w starych ciuchach jest nam zawsze do twarzy .................
[/quote]
To okrutne, co napisałaś, Ireno, ale przeczytałaś wiersz, który jednak nie generalizuje problemu...

[quote=""panjan""]Tomku,

to straszne!
Mam skromne doświadczenia w tym zakresie, ale nigdy nie poczułem tego aż tak w taki sposób.
Nigdy tak opresyjnie, nawet mimo doznanego niezrozumienia, zawsze raczej jako 'dar'.
...
Moje niezrozumienie, inne rozumienie, wskazuje chyba na potrzebę urlopowania się.
Kłaniam[/quote]
W żadnym wypadku nie odważyłbym się uogólniać takiego zachowania. Pisałem o sobie i tylko o sobie. Był to przypadek sprzed kilku lat, który zdarzył się w kościele oo. Kapucynów w Lublinie. Niech moje oszczędne wyjaśnienie wystarczy; chętnie dopowiem więcej w rzeczywistości.

[quote=""Latte""]ja myślę, że ta wieloznaczność mimo zamierzeń Autora <img> wychodzi tylko na plus dla wiersza <img>[/quote]
Czuję się nieswojo, Małgosiu. Czytam po raz kolejny interpretację panjana i wydaje mi się, że miałbym podobne wnioski jako czytelnik.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

[quote=""Tomek""]Czuję się nieswojo, Małgosiu. Czytam po raz kolejny interpretację panjana i wydaje mi się, że miałbym podobne wnioski jako czytelnik.[/quote]

ale dlaczego? to jest naprawdę dobry wiersz <img> i też powiem, że bliższa mi interpretacja pana Jana, ale to kwestia zapatrywań na pewne sprawy.

[quote=""Tomek""]trzeba powstać z kolan by wrócić do życia[/quote]

ten wers jest wskazówką owszem, ale moim zdaniem jest równie wieloznaczny jak cały wiersz.

Może być czytany jako odbicie od dna człowieka, który upadł ulegając słabościom, który siłą woli swojej własnej wstaje, niekoniecznie doświadczając rozgrzeszenia, bo na to jest jest jeszcze dla niego za wcześnie.


Wiersz piękny, gratuluję :ukłon:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 4116
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Terespol
Kontakt:

Post autor: Mirek »

[quote=""Tomek""]wskazówkom które zdezorientowane przystanęły
urządzi się awanturę za pogubione minuty [/quote]
i tu mnie masz
genialne po prostu
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory

czas to pieniądz
nie mam czasu
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""Latte""](...) bliższa mi interpretacja pana Jana, ale to kwestia zapatrywań na pewne sprawy.[/quote]
Interpretacje będą zawsze dokonywały uogólnień. Na szczęście dla Autora (w tym konkretnym przypadku).
[quote=""Latte""]Może być czytany jako odbicie od dna człowieka, który upadł ulegając słabościom, który siłą woli swojej własnej wstaje, niekoniecznie doświadczając rozgrzeszenia, bo na to jest jest jeszcze dla niego za wcześnie.[/quote]
Na pewno człowiek próbował wstać mimo pokus. Jednak nie chęci się liczą...
[quote=""Mirek""]Tomek napisał/a:
wskazówkom które zdezorientowane przystanęły
urządzi się awanturę za pogubione minuty
i tu mnie masz
genialne po prostu[/quote]
Dzięki, Mirku!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
misiek_eklektyk
Posty: 287
Rejestracja: pt 26 cze, 2009

Post autor: misiek_eklektyk »

..... Tomek, to jest bardzo dobre.... ustanowiłeś w tych słowach odniesienie do uniwersalności.... już w kilku komentarzach, masz sygnał o transgraniczności tego zapisu.... rzeczywistość więźnia, rzeczywistość peerelowskiego obywatela, rzeczywistość wierzącego.... rzeczywistości wszystkich, którzy żyją wedle wytyczonych i narzuconych ram.... i moim skromnym zdaniem nie pozbywaj się ostatniego wersu.... jego wieloznaczność, w kontekście wieloznaczności wiersza, czyni z całości twór bardziej przylegający do nas, niż nieśmiertelny podkoszulek.... warto go nosić "w kieszonce na sercu", bo zawsze przypasuje.... a jeśli nie, to przypomni jak teraz jesteśmy wolni.....
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez misiek_eklektyk, łącznie zmieniany 1 raz.
.... nie mam stylu i to mój styl.....

http://www.pajacyk.pl/dziekujemy.php
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

[quote=""Tomek""]To okrutne, co napisałaś, Ireno, ale przeczytałaś wiersz, który jednak nie generalizuje problemu... [/quote]

Moim słowem się nie przejmuj. To,że tak, a nie inaczej odczytałam wiersz, to kwestia wieku i obserwacji narastającej hipokryzji, która od dawna mnie drażniła. Na starość widać jeszcze bardziej.


Serdecznie................................Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""misiek_eklektyk""]..... Tomek, to jest bardzo dobre.... ustanowiłeś w tych słowach odniesienie do uniwersalności.... już w kilku komentarzach, masz sygnał o transgraniczności tego zapisu.... rzeczywistość więźnia, rzeczywistość peerelowskiego obywatela, rzeczywistość wierzącego.... rzeczywistości wszystkich, którzy żyją wedle wytyczonych i narzuconych ram.... i moim skromnym zdaniem nie pozbywaj się ostatniego wersu.... jego wieloznaczność, w kontekście wieloznaczności wiersza, czyni z całości twór bardziej przylegający do nas, niż nieśmiertelny podkoszulek.... warto go nosić "w kieszonce na sercu", bo zawsze przypasuje.... a jeśli nie, to przypomni jak teraz jesteśmy wolni.....[/quote]
Dzięki, miśku, za dobre słowo!
[quote=""Irena""]To,że tak, a nie inaczej odczytałam wiersz, to kwestia wieku i obserwacji narastającej hipokryzji, która od dawna mnie drażniła. Na starość widać jeszcze bardziej.
[/quote]
Myślę, że hipokryzji - odnosząc się oczywiście do wiersza - nie jest wiele. Do głosu dochodzi przywiązanie do świata - jednym słowem - pokusa. Często nawet chcemy pojednać się z Bogiem, ale takie chwile zgody trwają coraz krócej.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sosna
Posty: 502
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: spod Chełmskiej Góry

Post autor: Sosna »

Rzeczywiście możliwość interpretacji bardzo duża. Moja jest bliska Panjanowi, chociaż mnie też jak Irenie nasunęła się myśl o hipokryzji. Może "zasuszone staruszki "(Ireno nie gniewaj się, przewrotna jestem - to kokieteria) tak mają, że patrzą przez pryzmat doświadczeń. Świetny wiersz. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
megi
Posty: 2345
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: megi »

[quote=""Tomek""]w starych ciuchach jest nam zawsze do twarzy[/quote]i chyba nie warto stroić się w nowe, nieswoje i zatracać własne 'ja'. Mi też pachnie to hipokryzją, działaniem na pokaz. Zamiast oddawać brudne ciuchy do pralni i czekać na talon, można uprać samemu. Samemu można też wyznaczyć sobie granice wolności - bez udziału pośrednika zza kraty dogadać się z Szefem.

[quote=""Tomek""]trzeba powstać z kolan by wrócić do życia[/quote]albo wcale nie klękać...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018