Wszystkich Świętych
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 642
- Rejestracja: wt 25 lis, 2008
- Lokalizacja: grodzisk
- Kontakt:
Pomniki dzisiaj wyczyszczone,
Przykryte kwiatów kolorami.
Tysiące zniczy wokół płonie,
Cofa się w czasie nasza pamięć.
Przesuwa bliskich przed oczami,
Radosne chwile i cierpienia
I zdaje się, że znów są z nami,
A przecież ich już tutaj nie ma.
Myślę: czy nie ma ich naprawdę,
Bo nieraz kiedy się odwracam,
To mam wrażenie, że zobaczę
Jak z dali patrzy na mnie tata.
I wiem, że żyje, gdzieś istnieje,
Wierzę, że został w niebo wzięty.
Kiedyś go spotkam, dziś westchnienie,
W ten dzień zadumy: „Wszystkich Świętych”...
Przykryte kwiatów kolorami.
Tysiące zniczy wokół płonie,
Cofa się w czasie nasza pamięć.
Przesuwa bliskich przed oczami,
Radosne chwile i cierpienia
I zdaje się, że znów są z nami,
A przecież ich już tutaj nie ma.
Myślę: czy nie ma ich naprawdę,
Bo nieraz kiedy się odwracam,
To mam wrażenie, że zobaczę
Jak z dali patrzy na mnie tata.
I wiem, że żyje, gdzieś istnieje,
Wierzę, że został w niebo wzięty.
Kiedyś go spotkam, dziś westchnienie,
W ten dzień zadumy: „Wszystkich Świętych”...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez ponury jerzy, łącznie zmieniany 1 raz.
"To będzie miłość nieduża
poryw uczucia maleńki.
Obce jej łzy i udręki
i szałów nieznana moc"
poryw uczucia maleńki.
Obce jej łzy i udręki
i szałów nieznana moc"
[quote=""ponury jerzy""]nieraz kiedy się odwracam,
To mam wrażenie, że zobaczę
Jak z dali patrzy na mnie tata. [/quote]
Ten fragment przykuł moją uwagę, bo jest indywidualny, osobisty.
To co wcześniej, to po prostu wiersz okolicznościowy. Poprawny i ładnie zbudowany, ale taki, jaki mógłby bodaj każdy napisać kto przyzwoicie włada piórem.
Od momentu tego Taty coś się wierszu osobistego dzieje.
Tak jest do samego końca.
:wielkie bravo:
To mam wrażenie, że zobaczę
Jak z dali patrzy na mnie tata. [/quote]
Ten fragment przykuł moją uwagę, bo jest indywidualny, osobisty.
To co wcześniej, to po prostu wiersz okolicznościowy. Poprawny i ładnie zbudowany, ale taki, jaki mógłby bodaj każdy napisać kto przyzwoicie włada piórem.
Od momentu tego Taty coś się wierszu osobistego dzieje.
Tak jest do samego końca.
:wielkie bravo:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Fred, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Fred powiedział za mnie wszystko. Tata zamiast ojciec dodatkowo pogłębia osobiste podejście i wzmaga czytelniczą empatię.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No i wszystko jasne, jak powiedzieli Emde i Fred.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
-
- Posty: 642
- Rejestracja: wt 25 lis, 2008
- Lokalizacja: grodzisk
- Kontakt:
dzięki za komentarze
czasem trzeba coś napisać na okoliczność
pozdrawiam
czasem trzeba coś napisać na okoliczność
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez ponury jerzy, łącznie zmieniany 1 raz.
"To będzie miłość nieduża
poryw uczucia maleńki.
Obce jej łzy i udręki
i szałów nieznana moc"
poryw uczucia maleńki.
Obce jej łzy i udręki
i szałów nieznana moc"