Byle żyć

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

serce spala się raz
potem uczymy się
kochać dłońmi

budujemy uwielbienie
z miliarda śrubek i przekładni

duże lśniące słowa
przechowujemy w albumach
bezzębnej celebracji istnienia

zostaje sen z otwartymi oczami
kropla wódki na popękanych ustach
Ostatnio zmieniony wt 17 lis, 2009 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Hanna Dikta
Posty: 1414
Rejestracja: śr 26 lis, 2008

Post autor: Hanna Dikta »

Tym razem miejscami trochę dla mnie za gęsto. Np. tutaj: [quote=""poem sometimes""]duże lśniące słowa [/quote][quote=""poem sometimes""]bezzębnej celebracji istnienia [/quote]
A to ładne: [quote=""poem sometimes""]serce spala się raz
potem uczymy się
kochać dłońmi [/quote][quote=""poem sometimes""]zostaje sen z otwartymi oczami
kropla wódki na popękanych ustach[/quote]
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

przechowujemy w albumach
bezzębnej celebracji istnienia
To mi się podoba najbardziej. Poem, czytam Twoje wiersze z przyjemnością, zauważam jednak monotonność tematyki. Mam więc dla Ciebie propozycję. Może spróbujesz swoich sił w innej tematyce, innej niż miłość?

Pozdrawiam serdecznie
Nathir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Awatar użytkownika
Pędrak
Posty: 65
Rejestracja: śr 11 lis, 2009
Lokalizacja: że znowu?
Kontakt:

Post autor: Pędrak »

duże lśniące słowa
jak miłość czy ból -> druga linija zbędna, jak dla mnie niepotrzebne porównanie, które tylko zagęszcza, a zarazem spłyca tekst.

bezzębnej celebracji istnienia -> nie podoba mi się ta metafora, a dokładaniej celebracja. Może lepiej byłoby bez niej? Używanie celebracji w wierszach jest już na tyle wytarte, że przeważnie drażni. Przynajmniej mnie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Pędrak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pochwalam pędractwo
Anonymous

Post autor: Anonymous »

kropla wódki na popękanych ustach
Poemku dziś dla mnie tylko to, reszta mnie nie przekonuje.

Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

[quote=""Hanna Dikta""]Tym razem miejscami trochę dla mnie za gęsto[/quote]

Bezzębnej celebracji nie wyrzucę Haniu, to drugie przemyślę :-)

[quote=""Pędrak""]duże lśniące słowa
jak miłość czy ból -> druga linija zbędna, jak dla mnie niepotrzebne porównanie, które tylko zagęszcza, a zarazem spłyca tekst.[/quote]

Masz rację, sam nie wiem, czemu zdarza mi się wrzucać takie dopowiedzenia, wywalam :-)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

[quote=""poem sometimes""]Zdarza się Małgosiu (pozwolisz, że po imieniu?),[/quote]

Pewnie, że tak <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.