Szczerze

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Anonymous

Post autor: Anonymous »

Oczywiscie masz racje z tym usmiechem, to nie sztuka zrobic usmiechnieta mine. Z tym rozczarowaniem bywa roznie, bywa glebokie. Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

Długo zastanawiałem się czy skomentować ten wiersz a jeśli tak to w jaki sposób.
No i sam podsunąłeś mi rozwiązanie.

[quote=""poem sometimes""]Co do śmierci - no to fakt, może nie chodzi o sam jej moment, jakieś konkrety, bo przecież w gruncie rzeczy nasze życie jest umieraniem, powolnym zbliżaniem się do nieuchronnego końca. Umieranie jako świadomość tego, że wszystko zmienia się na gorsze, czas nas niszczy.[/quote]

Właśnie takim średniowiecznym memento mori świeciło mi w oczy z wiersza.
To dziwne, że ktoś będąc u progu życia właściwie myśli w ten sposób o śmierci.
To już nie pierwszy twój wiersz z nią w tle.
Czyżby było aż tak źle żyć?

Dawno temu napisałem wiersz będąc równie pesymistycznie nastawiony do życia.
To był krzyk samobójcy.
Ale nawet w nim wolałem odwołać się do śmierci poprzez życie.
Tym bardziej trudno czyta mi się twoje rozmowy ze śmiercią.

Nie twierdzę jednak, że są złe.

Pozdrawiam z krainy (wiecznie) żywych <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

skaranie boskie, Przede wszystkim miło mi Cię gościć. Memento mori? Można chyba tak powiedzieć <img> Będąc na progu życia? Teoretycznie tak, ale to chyba kwestia charakteru, skłonności do pesymizmu. Szklanka jest do połowy pusta. Przemijanie mnie przeraża, przyznaję to otwarcie i o tym piszę. Żyć czasem jest dobrze, a czasem nie. Wciąż walczymy o korzystne dla nas proporcje, ale czasem szala się przeważa i nie jesteśmy w stanie o własnych siłach się z nią mierzyć. Wtedy powstają takie wiersze.

[quote=""skaranie boskie""]Dawno temu napisałem wiersz będąc równie pesymistycznie nastawiony do życia.
To był krzyk samobójcy.
Ale nawet w nim wolałem odwołać się do śmierci poprzez życie.
Tym bardziej trudno czyta mi się twoje rozmowy ze śmiercią.[/quote]

Aż tak dołują? Przypomniał mi się taki niesamowity wiersza Miłosza

http://wiersze.doktorzy.pl/to.htm

Ale ja żyję, jem, uśmiecham się. Traktuję to trochę jako takie poetyckie brzemię,

[quote=""Czesław Miłosz""]Chociaż właśnie dzięki temu
Umiałem opisywać wasze łatwopalne miasta,
Wasze krótkie miłości i zabawy rozpadające się w próchno,
Kolczyki, lustra, zsuwające się ramiączko,
Sceny w sypialniach i na pobojowiskach.[/quote]

[quote=""skaranie boskie""]Nie twierdzę jednak, że są złe.

Pozdrawiam z krainy (wiecznie) żywych[/quote]

No dzięki za refleksję, pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.