...Eremita
Moderator: Tomasz Kowalczyk
pierwotnie aniela miała zapas
taki na dwoje
ale bieg czyni własne niespodzianki
bez kunsztu i szaleństw
wpuszczała resztkę zachodów
przez szpary okiennic
mrok spowalniał godziny
dlatego nie ingerowała w kalendarze
uzurpując nożem belkę przy futrynie
w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra
i wzięła jedyną zmianę
po której tylko szept zachował powagę
samotności po tej samej drodze
taki na dwoje
ale bieg czyni własne niespodzianki
bez kunsztu i szaleństw
wpuszczała resztkę zachodów
przez szpary okiennic
mrok spowalniał godziny
dlatego nie ingerowała w kalendarze
uzurpując nożem belkę przy futrynie
w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra
i wzięła jedyną zmianę
po której tylko szept zachował powagę
samotności po tej samej drodze
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
Ciekawa historia. Dla mnie to opowieść o kobiecie, której samotność skończyła się wraz z narodzinami dziecka. Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
A ja pozwolę sobie nie zgodzić się z Hanią. Samotność kobiety spotęgowała się dwukrotnie po narodzinach dziecka - martwego dziecka. Świadczy o tym tytuł i fragment:
[quote=""Mithril""]w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra [/quote]
Na Kresach Wschodnich jest taki zwyczaj, by zasłaniać wszystkie lustra w domu, w którym śmierć znalazła gościnę. Dopiero po pogrzebie można było je odsłonić.
Pozdrawiam
Jola
[quote=""Mithril""]w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra [/quote]
Na Kresach Wschodnich jest taki zwyczaj, by zasłaniać wszystkie lustra w domu, w którym śmierć znalazła gościnę. Dopiero po pogrzebie można było je odsłonić.
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Mithril""]pierwotnie aniela miała zapas
taki na dwoje
ale bieg czyni własne niespodzianki [/quote]
już początek zapowiada niespodziankę...taka raczej mało miłą, co wynika z dalszej treści.
[quote=""Mithril""]w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra
i wzięła jedyną zmianę [/quote]
Odcięta pępowina, nie musi oznaczać szczęśliwego rozwiązania, bo kiedy dziecko martwe, też trzeba ją odciąć.
[quote=""Jola""]Na Kresach Wschodnich jest taki zwyczaj, by zasłaniać wszystkie lustra w domu, w którym śmierć znalazła gościnę. Dopiero po pogrzebie można było je odsłonić. [/quote]. Nie tylko na Kresach. U nas do niedawna był yaki zwyczaj. Zasłaniano śliwkowym lub czarnym suknem wszystkie lustra do czasu pochówku.
Kiedy tak postoję przy tych słowach, Mith, to można np. interpretować inaczej...że to partner Anieli odszedł...od tego czasu karbem na futrynie znaczyła czas do swojego odejścia....aby być po tej samej stronie co on.
Jeśli konfabukuję to mnie wyprostuj <img>
Serdecznie.............................................Ir
taki na dwoje
ale bieg czyni własne niespodzianki [/quote]
już początek zapowiada niespodziankę...taka raczej mało miłą, co wynika z dalszej treści.
[quote=""Mithril""]w noc odciętej pępowiny
zasłoniła lustra
i wzięła jedyną zmianę [/quote]
Odcięta pępowina, nie musi oznaczać szczęśliwego rozwiązania, bo kiedy dziecko martwe, też trzeba ją odciąć.
[quote=""Jola""]Na Kresach Wschodnich jest taki zwyczaj, by zasłaniać wszystkie lustra w domu, w którym śmierć znalazła gościnę. Dopiero po pogrzebie można było je odsłonić. [/quote]. Nie tylko na Kresach. U nas do niedawna był yaki zwyczaj. Zasłaniano śliwkowym lub czarnym suknem wszystkie lustra do czasu pochówku.
Kiedy tak postoję przy tych słowach, Mith, to można np. interpretować inaczej...że to partner Anieli odszedł...od tego czasu karbem na futrynie znaczyła czas do swojego odejścia....aby być po tej samej stronie co on.
Jeśli konfabukuję to mnie wyprostuj <img>
Serdecznie.............................................Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
[quote=""Irena""]Zasłaniano śliwkowym lub czarnym suknem wszystkie lustra do czasu pochówku.[/quote]
U mojej babci obowiązywał kolor biały, który również w niektórych kręgach kulturowych symbolizuje żałobę. Prawdopodobnie chodziło o powiązanie z całunem.
U mojej babci obowiązywał kolor biały, który również w niektórych kręgach kulturowych symbolizuje żałobę. Prawdopodobnie chodziło o powiązanie z całunem.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
To niesłychane jak wiele stworzeń, także i ludzi potrafi przeczuć własny koniec na, tyle aby się do niego przygotować. Pewnie można by skojarzyć wypłosza z poczęciem – jednak zdanie jest po stronie Joli i Ireny, z tym, że Ireno podałaś faktyczny obraz osamotnienia i czekania na chwilę zawoalowanych luster……………bez względu na trafność interpretacji…………..Wszystkim dziękuję za chwilę ze mną i………………Serdecznie Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
I ja Mit pozostawiam ślad pod Twoim wierszem a prawdę mówiąc zabiorę go sobie. Piękny sztych o smakowitych metaforach i dowód na to jak w piórze Mistrza nawet pospolity temat staje się perełką :ukłon:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
Onieśmielasz mnie Amadeuszu - nie wiem, co napisać................Dziękuję
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Mithril""]Onieśmielasz mnie Amadeuszu - nie wiem, co napisać[/quote]...pisać Mit, pisać
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
Świetny i jakże smutny, napełniony mrokiem bez nadziei wiersz... Dla mnie - to mistrzostwo, zbudować taki nastrój.
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam ciepło
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Dominika, łącznie zmieniany 1 raz.
''Poezja to przemiana krwi w atrament" T. Eliot
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
W błąd wprowadziła mnie ostatnia zwrotka, a konkretnie "tylko szept zachował powagę". Skojarzyło mi się z rwetestem i radością, jaką wprowadza małe dziecko. Teraz patrzę na wiersz inaczej.
Pozdrawiam <img>
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.