Strona 1 z 1

Mariola

: pt 07 lut, 2014
autor: Mariola Kruszewska
starzy bogowie


przyszło nowe prawo
a wraz z nim wielkie poruszenie
płacz i zgrzytanie zębów

czciciele bałwanów rozbiegli się
na cztery strony oblicza
zanim strącono je z cokołu

bezdomni kapłani
włożyli śmieszne garnitury
i zamieszkali w urzędzie
na straży nowej religii
w arkuszu EXCEL zliczają rozbite skorupy

czasami dzwonią do byłych dziewic
które ścięły warkocze noszą szpilki pieką ciastka
wieszają zasłony w oknach
unosząc białe ramiona wyćwiczonym gestem

a gdzie grad ognia i popiołu
zaćmienie słońca i wirowanie gwiazd
gdzie miecz szlachetna ofiara
prosta jak włócznia konieczność
obowiązkowa danina krwi

pospolity deszcz ugasił święty płomień
słup dymu wierci dziury w niebie
dobijając się sprawiedliwego rozsądzenia
według ustaw nowego porządku

starzy bogowie spoglądają na swoich następców
i uśmiechają się








pobite gary
Jak to na wojence ładnie!

pałka zapałka dwa kije
kto się nie schowa nie żyje

raz

przez ucho igielne ku zbawieniu
pójdzie kto chleb sprawiedliwie dzielił
bogaczowi sterczy brzuch
szydło dratwa dratwa szydło
przebijemy to straszydło

dwa

w zdrowym ciele zdrowy duch
grypa zabija nieleczona
kaszlem głośnym jak ryk słonia

trzy

przezorny zawsze odbezpieczony
pieniądze chowa w pościeli
człowieka pod ziemią
w piwnicznej izbie siedzi sam
odcięta mu się kiwa

cztery maszerują oficery
każdy chętny do zabawy
w berka na masową skalę
i ciuciubabkę

pięść
siekiera motyka pałka graca
kto nie uciekł ten nie wraca







pożółkłe koronki


czekam

film z zadyszką
popiłeś szklaneczką bez lodu

nie zapomnij zgasić światła
by ciemność mogła rozprasować fałdy
i oszukać palce satyną

rozebrana z makijażu
ukryję pod kołdrą
zasuszone wdzięki

mój termin przydatności do spożycia
minął

przepraszam
że się zestarzałam

.

: śr 12 lut, 2014
autor: s. jurkowski
Podobają mi się Pani utwory, zwlaszcza pierwszy "starzy bogowie". Zrezygnowałbym tylko z jednego wersu: "w arkuszu EXCEL zliczają rozbite skorupy".Wydaje mi się to niepotrzebne, mało czytelne. Proszę sobie przeczytać utwór bez tej linijki. Czy wiersz nie wydaje się Pani mocniejszy? Często niedopowiedzenie, zawieszenie zwieksza ekspresję, pobudza wyobraźnię czytelnika.
"Pobite gry" też są dobre. Zdradza tu Pani dystans do rzeczywistości, pewne ironiczne spojrzenie, dowcip, czego w młodej poezji brakuje. To wiersz na pierwszy rzut oka "satyryczny", a w gruncie rzeczy głęboki i ważny. Radziłbym na przyszłość łączyć w pisaniu takie ironiczne widzenie świata z poważniejszym przesłaniem. W ten sposob unika się śmieszności, naiwności, zyskuje się nowy sposób ekspresji. Poezja jest manifestacją osobowości. Podejrzewam, że nie lubi Pani w wierszach nadętej ideologii, dydaktyzmu, napuszonej powagi. To bardzo dobrze! Tak trzymać.
Równie dobre są "pobite gary". Bardzo oryginalne w pomyśle. Po tych kilku wierszach można już zorientować się w Pani podejściu do poezji, poczuciu humoru, selektywności widzenia otaczającego nas świata. A to są poważne zadatki dobrej poezji.
Świetne są "pożółkłe koronki". Oszczędne, logicznie skomponowane, znowu ze szczyptą ironii i sarkazmu. To wszystko są wiersze, obok których nie można przejść obojętnie, dobrze napisane, z wyczuciem i oszczędnością słowa, oryginalne.
Stefan Jurkowski

: pt 14 lut, 2014
autor: Mariola Kruszewska
Miód na serce, skrzydełka do ramion. :-)

Bardzo dziękuję. A z tym EXCELem racja.

: sob 15 lut, 2014
autor: Leszek Żuliński
Podzielam zdanie Stefana Jurkowskiego.
Jeśli my, krytycy, znęcamy się czasami nad czyimiś wierszami, to zazwyczaj wtedy, gdy one są ewidentnie złe. Pani wiersze nie są złe.
To nie znaczy, że powaliły mnie na kolana. Czego mi brakuje? Wyrazistego indywidualizmu w języku i aurze wiersza. Tego typu niezłe wiersze wielu autorów można wrzucić do jednego worka i będzie wszystko jedno, który wiersz kto napisał.
Jaki wniosek? Głównym Pani zadaniem powinna być praca nad własną wyrazistością, rozpoznawalnością. Jak to się robi? Nie mam pojęcia. Bo nie ma gotowych recept.
Życzę sukcesów
Leszek Żuliński

: ndz 16 lut, 2014
autor: Mariola Kruszewska
Leszek Żuliński pisze:Czego mi brakuje? Wyrazistego indywidualizmu w języku i aurze wiersza. Tego typu niezłe wiersze wielu autorów można wrzucić do jednego worka i będzie wszystko jedno, który wiersz kto napisał.
Jaki wniosek? Głównym Pani zadaniem powinna być praca nad własną wyrazistością, rozpoznawalnością. Jak to się robi?
Jak to się robi...? :roll: Jak to się robi...? Ot, zagwozdka na kilkanaście następnych lat.
Dziękuję, Panie Leszku.