*** (Upadłem)
: pn 16 wrz, 2013
Upadłem.
To bolało.
Krew na skórze.
Brud na dłoniach.
Łzy spłynęły.
Wstać nie mogłem!
Chciałem tam już zostać…
Usłyszałem cichy głosik.
„Wstań. Musisz być silny.”
Lecz sam nie dałem rady.
Wciąż leżałem, choć wstać chciałem...
Przyszła Dłoń Pomocna.
Przygarnęła mnie w swe progi.
Wstać pomogła.
Brudy zmyła.
Wszystkie rany opatrzyła.
I została.
Już na wieki.
Wiem, że nie odejdzie nigdy.
Choćby wyschły wszystkie rzeki...
Tej przyjaźni nic nie zniszczy.
To bolało.
Krew na skórze.
Brud na dłoniach.
Łzy spłynęły.
Wstać nie mogłem!
Chciałem tam już zostać…
Usłyszałem cichy głosik.
„Wstań. Musisz być silny.”
Lecz sam nie dałem rady.
Wciąż leżałem, choć wstać chciałem...
Przyszła Dłoń Pomocna.
Przygarnęła mnie w swe progi.
Wstać pomogła.
Brudy zmyła.
Wszystkie rany opatrzyła.
I została.
Już na wieki.
Wiem, że nie odejdzie nigdy.
Choćby wyschły wszystkie rzeki...
Tej przyjaźni nic nie zniszczy.