Sala samobójców

Film, teatr, wystawa

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Monika_S
Posty: 1422
Rejestracja: wt 12 sty, 2010
Lokalizacja: Radom/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Monika_S »

Polski film w reżyserii Jana Komasy, który napisał do niego także scenariusz. Premiera miała miejsce wczoraj. Do pójścia do kina skłonił mnie zwiastun, na który natknęłam się, będąc w kinie na ?Burlesce?, którą przy okazji również mocno polecam. Przyznaję, że oglądając trailer nie sądziłam, że jest to polska produkcja. Nie pasował mi do tego sposób zmontowania zapowiedzi i muzyka w niej użyta, dlatego przyznaję, że byłam mile zaskoczona. Przechodząc zaś do kwestii samego filmu; wczoraj byłam na pokazie premierowym i myślę, że warto iść. Z pewnością sposób wykonania, połączenie takiej techniki animacji, świata avatarów z normalną formą filmu jest pewnym nowatorstwem jeśli chodzi o polską filmografię. Tworzenie animacji głównych bohaterów trwało prawie rok. Do tego dochodzi jeszcze, przynajmniej według mnie, dobra muzyka, której przewodzi utwór ?Nothing to lose? grupy Bily Talent, do której teledysk był nota bene pewną inspiracją dla młodego reżysera. Taka ścieżka muzyczna w polskim filmie jest miłą odmianą po piosenkach obecnych w mniej lub bardziej udanych(niestety na ogół mniej) komediach, a także po z drugiej strony uwznioślonej muzyce produkcji bardziej ambitnych. W rolę głównego bohatera wcielił się Jakub Giereszał ? myślę, że całkiem dobry wybór. Zdecydowanie mniej podobała mi się Roma Gąsiorowska grająca Sylwię. ?Sala samobójców? opowiada o osiemnastoletnim Dominiku, któremu teoretycznie niczego nie brakuje. Pewnego dnia poznaje w Internecie dziewczynę, która wprowadza go do bogatego świata avatarów oraz do zamkniętej grupy o nazwie sala samobójców. Osoby tam obecne mają dla niego czas w przeciwieństwie do otaczających go rzeczywistych postaci. Z biegiem czasu pomiędzy Dominikiem a Sylwią zaczyna wytwarzać się więź, uczucie, którym ona potrafi bardzo dobrze manipulować. Wirtualny świat przesłania ten prawdziwy, ale emocje wciąż są realne i to one zmuszają Dominika do podjęcia kroków, których w gruncie rzeczy nie chce. Koniec końców film pokazuje, że wirtualna twarz nie niesie ze sobą wirtualnych uczuć, że są rzeczy, których nie można cofnąć i to nie sam czyn jest tragedią, lecz niemożność zmiany jego konsekwencji. Każda z postaci jest uwikłana na swój sposób w pewnej sieci przyczynowo-skutkowej i każda z nich jest tragiczna. Sala samobójców to nie tylko nazwa wirtualnej grupy, lecz także określenie świata rzeczywistego, decyzji, które w taki, a nie inny sposób wpływają na życie nasze i innych.
Na sali kinowej większość było ludzi młodych w wieku szkolnym, ale myślę, że jest to film przeznaczony także dla nieco starszych osób. Nie uważam go za arcydzieło, bo z pewnością takim nie jest. Spodziewałam się nawet czegoś więcej, ale nie mogę też powiedzieć, że wyszłam rozczarowana. Szkic historii nie wyróżnia się jakoś szczególnie, momentami zahacza nawet o banał, ale mimo wszystko uważam, że warto go obejrzeć, chociażby ze względu na pewną innowacyjność, inność w polskim kinie i dobrą realizację. Mimo wszystko po wyjściu z kina coś po sobie pozostawia.

Zwiastun:

http://www.youtube.com/watch?v=Pr7Gxs3HYY4
"Nie komentujesz wierszy innym - nie dziw się, że inni nie komentują Twoich"
Awatar użytkownika
Magnifique
Posty: 52
Rejestracja: czw 11 lis, 2010
Lokalizacja: Własne cztery ściany
Kontakt:

Post autor: Magnifique »

Warto obejrzeć. :) Widziałam zwiastun. Aż ciarki mnie przeszły..
'Jak na deszczu łza,
cały ten świat nie znaczy nic..
A nic..'
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Fakt. Zwiastun zachęcający. Może się wybiorę.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/