Marcus Sedgwick "Pocałunek śmierci"

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

W książce „Pocałunek śmierci” Marcus Sedgwick sięgnął po tematykę wampiryzmu, znaną już z jego poprzedniej powieści „Królowa cieni”. Można traktować tę lekturę jako kontynuację, ale śmiało się obroni jako niezależny utwór.



Wenecja robi z ludźmi, co chce. (…) To miasto wyssie cię, a potem wypluje. Ostrzegam cię.*



Autor przenosi akcję z zaśnieżonej i ponurej Transylwanii do przygotowującej się do karnawałowego szaleństwa Wenecji. Mimo pozorów zabawy, miasto poprzecinane kanałami wypełnionymi mętną wodą, kontrolowane przez groźnego Inkwizytora i jego szpiegów, mroczne i tajemnicze nie zachęca do odwiedzin. Ludzie ukrywają pod maskami swe prawdziwe oblicza. Pławią się w przepychu i nienawiści, a zasady moralne dawno wyprowadziły się z tego miasta. W ciemnych zaułkach czai się zło.



Jaka smutna jest ta dziewczyna (…). Jaki smutny jest ten zrujnowany dom.



Do Wenecji przybywa zagubiony i nieświadomy zagrożenia Marko. Szuka ojca, który zniknął jakiś czas temu. W poszukiwaniach towarzyszyć mu będzie urocza, zdesperowana Sorrel, licząca na to, że ojciec Marka, lekarz i aptekarz, wyleczy jej obłąkanego, cierpiącego na insomnię ojca.

Pierwsze strony książki są obiecujące. Mroczna, niepokojąca atmosfera Wenecji przenika czytelnika dreszczem. Złowróżbny klimat buduje napięcie oczekiwania na dramatyczny przebieg zdarzeń. Równolegle do historii Marka i Sorrel wije się opowieść o skrzywdzonej przed wiekami dziewczynie, zapowiadająca wzrost emocji. Niestety, nic takiego nie następuje. Akcja toczy się szybko, zbyt szybko. Rozgrywające się w imponującym tempie wydarzenia są niedopracowane, pozbawione szczegółów i wyhamowania przed punktami zwrotnymi. Brak stopniowania napięcia sprawia, że kolejne fakty przyjmowane są bez zbytniego zainteresowania. Nie rekompensuje tego nawet pojawienie się enigmatycznej postaci – mrocznego rycerza, mrukowatego wybawiciela z szablą. Obłok tajemnicy, spowijający dziwnego mężczyznę, bardzo szybko zostaje rozwiany i zagadka przestaje być zagadką, zwłaszcza dla tych czytelników, którzy znają „Królową Cieni”. Szkoda, bo motyw znużonego walką pogromcy wampirów aż prosi się o pogłębiony rys charakterologiczny. Także główni bohaterowie opisani są w sposób powierzchowny, bez zagłębienia się w ich psychikę. Autora nie interesuje, co czują i jak przeżywają niecodzienne przygody, z których ledwo uchodzą cało.

Pozytywnie można ocenić sportretowanie wampirów, które zaskakuje czytelnika. Chciałoby się więcej takich momentów, zwłaszcza, że finał bardzo rozczarowuje prostotą i oczywistością rozwiązania.



*Cytaty pochodzą z książki „Pocałunek śmierci”






Tytuł: Pocałunek śmierci
Autor: Marcus Sedgwick
Tytuł oryginału: The Kiss of Death
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data i miejsce wydania: Warszawa 2010
Wydanie: I
ISBN: 978-83-10-11720-5
Format: 130 x 197 mm
Liczba stron: 264
Cena: 29,90
Ostatnio zmieniony śr 16 lut, 2011 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Chyba nabędę. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

To już lepiej poprzednią, "Królową Cieni". Ale ostrzegam - ambitna literatura to nie jest. Co najwyżej do pociągu, gdzie ostatnio cena książek szybkich, łatwych i przyjemnych zwyżkowała.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Nie samą ambitną człowiek żyje. :kwiat:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/