Pociąg Sylwestrowy 2010

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
AS
Posty: 978
Rejestracja: pt 26 lut, 2010
Lokalizacja: Kraków

Post autor: AS »

muszę się pochwalić, że w tym roku też
poprowadzę Pociąg Sylwestrowy <img>
tym razem jedziemy w góry: Zakopane;
kto był - wie, jaka to super impreza,
a kto nie był, ma jeszcze szansę
żeby się o tym przekonać <img>
szczegóły można znaleźć tutaj:

http://www.rynek-kolejowy.pl/19642/Poci ... y_2010.htm

serdecznie zapraszam:)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez AS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Zdążyłem się dowiedzieć, że jakaś fajna impra. "Gołe dupy" i coś tam jeszcze... <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Zdążyłem się dowiedzieć, że jakaś fajna impra. "Gołe dupy" i coś tam jeszcze... [/quote]

Ale warto być.... <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AS
Posty: 978
Rejestracja: pt 26 lut, 2010
Lokalizacja: Kraków

Post autor: AS »

no cóż...
mam nadzieję, że Jan się nie będzie rozbierał
do rosołu <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez AS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Też mam nadzieję. Cały pociąg wnet by opustoszał. Pijani otrzeźwieliby, a trzeźwi piliby na umór. Z rozpaczy.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/