A to ciekawe zjawisko
: sob 28 lut, 2009
Anima napisała: a to ciekawe zjawisko. co portal, to do innej wersji się przychylają. zastanawia mnie od czego to zależy, bo jednak od czegoś zależeć musi. więc albo nieprzypadkowo się w jakimś miejscu spotykamy, że jednak np. na ogrodzie są ludzie piszący skrajnie różną poezję, a jednak w jakimś punkcie ich pogląd na temat wierszy się łączy.
pozostaje jeszcze ewentualność baranków, gdzie pasterz pójdzie, to one za nim.
Te słowa skłoniły mnie do zastanowienia się. Zwłaszcza fraza nieprzypadkowo się w jakimś miejscu spotykamy. Jak to jest z tym wyborem? Na różne portale trafiamy przypadkiem albo z czyjegoś poręczenia, niekiedy szukając w Googlach lub na listach rankingowych. Rejestrujemy się, czytamy, obserwujemy. Potem wklejamy tekst, sami komentujemy. Zaczynamy czuć się coraz pewniej i coraz lepiej. Zostajemy, bo nam odpowiada atmosfera, poziom i co tam jeszcze.
Albo inaczej - po pewnym czasie stwierdzamy - nie, to nie dla mnie, pomyłka. Nie ten poziom (za wysokie progi albo zupełne dno), nie to, czego szukaliśmy. I odchodzimy. Albo nas wyrzucają.
Zdaję sobie sprawę, że wypisuję truizmy. Ciągnie nas do miejsc, w których czujemy się dobrze. Ciągnie nas do ludzi, których towarzystwo nam odpowiada. Gdy się nie da dopasować, szukamy nadal. I nie zawsze jest to wina forum, częściej użytkownika. Forum bowiem to użytkownicy w liczbie mnogiej.
Zauważyłam jeszcze jedną ciekawą rzecz. Niektórzy poeci bywający na różnych forach są jak kameleony - dostosowują się do panującej na nich atmosfery. Nie tylko operują innym stylem, słownictwem, ale i zmieniają poglądy. Obserwowałam z niezwykłym rozbawieniem pewnego usera, który dwukrotnie w odstępstwie co prawda sporego czasu skomentował ten sam wiersz tego samego autora na innym forum, tyle że autor miał inny nick. Dawne ochy i achy zamienił na wiadro pomyj.
Lubimy jedne fora mniej, inne bardziej. Czasami zachodzimy z tekstem tu czy tam, bo zależy nam np. na zdaniu konkretnego użytkownika.
A co z tymi pasterzami, o których wspomniała Anima?
Pasterzem może być każdy. To silna osobowość, niekoniecznie admin czy moderator. Bywa, że z jego zdaniem liczymy się bardziej, bo zaskarbił sobie już naszą o nim opinię ciekawymi komentarzami czy nieomylnością. I trudno się z nim nie zgadzać. Gdy wygłosi jakąś opinię, często mechanicznie, automatycznie bierzemy ją za pewnik. Niekiedy ktoś rzuci jakieś skojarzenie, które nam przypadnie do gustu i na zasadzie domina owo skojarzenie staje się wiodącą interpretacją.
Lubię Ogród ciszy. Lubię panującą tu atmosferę, którą budujemy wszyscy. Przyzwyczaiłam się do codziennego tu bywania. I choć zdaję sobie sprawę, że to tylko wirtualny świat, ludzie tu przychodzący są żywi, a relacje między nimi jak najbardziej prawdziwe.
pozostaje jeszcze ewentualność baranków, gdzie pasterz pójdzie, to one za nim.
Te słowa skłoniły mnie do zastanowienia się. Zwłaszcza fraza nieprzypadkowo się w jakimś miejscu spotykamy. Jak to jest z tym wyborem? Na różne portale trafiamy przypadkiem albo z czyjegoś poręczenia, niekiedy szukając w Googlach lub na listach rankingowych. Rejestrujemy się, czytamy, obserwujemy. Potem wklejamy tekst, sami komentujemy. Zaczynamy czuć się coraz pewniej i coraz lepiej. Zostajemy, bo nam odpowiada atmosfera, poziom i co tam jeszcze.
Albo inaczej - po pewnym czasie stwierdzamy - nie, to nie dla mnie, pomyłka. Nie ten poziom (za wysokie progi albo zupełne dno), nie to, czego szukaliśmy. I odchodzimy. Albo nas wyrzucają.
Zdaję sobie sprawę, że wypisuję truizmy. Ciągnie nas do miejsc, w których czujemy się dobrze. Ciągnie nas do ludzi, których towarzystwo nam odpowiada. Gdy się nie da dopasować, szukamy nadal. I nie zawsze jest to wina forum, częściej użytkownika. Forum bowiem to użytkownicy w liczbie mnogiej.
Zauważyłam jeszcze jedną ciekawą rzecz. Niektórzy poeci bywający na różnych forach są jak kameleony - dostosowują się do panującej na nich atmosfery. Nie tylko operują innym stylem, słownictwem, ale i zmieniają poglądy. Obserwowałam z niezwykłym rozbawieniem pewnego usera, który dwukrotnie w odstępstwie co prawda sporego czasu skomentował ten sam wiersz tego samego autora na innym forum, tyle że autor miał inny nick. Dawne ochy i achy zamienił na wiadro pomyj.
Lubimy jedne fora mniej, inne bardziej. Czasami zachodzimy z tekstem tu czy tam, bo zależy nam np. na zdaniu konkretnego użytkownika.
A co z tymi pasterzami, o których wspomniała Anima?
Pasterzem może być każdy. To silna osobowość, niekoniecznie admin czy moderator. Bywa, że z jego zdaniem liczymy się bardziej, bo zaskarbił sobie już naszą o nim opinię ciekawymi komentarzami czy nieomylnością. I trudno się z nim nie zgadzać. Gdy wygłosi jakąś opinię, często mechanicznie, automatycznie bierzemy ją za pewnik. Niekiedy ktoś rzuci jakieś skojarzenie, które nam przypadnie do gustu i na zasadzie domina owo skojarzenie staje się wiodącą interpretacją.
Lubię Ogród ciszy. Lubię panującą tu atmosferę, którą budujemy wszyscy. Przyzwyczaiłam się do codziennego tu bywania. I choć zdaję sobie sprawę, że to tylko wirtualny świat, ludzie tu przychodzący są żywi, a relacje między nimi jak najbardziej prawdziwe.