Apel
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Zbliża się zima. Pomóżmy ptakom ją przetrwać. Żeby było to możliwe NIE DOKARMIAJMY PTAKÓW WODNYCH. przede wszystkim łabędzi i kaczek. Są to gatunki wędrowne, które powinny na zimę przemieszczać się do miejsc o łagodnym klimacie. Dokarmianie powoduje, że oswajamy je, przyzwyczajamy do stałego pożywienia (zdecydowanie niezgodnego z ich zwyczajami żywieniowymi), w związku z czym tracą swój instynkt zachowawczy. Zostają na zimę w miastach bądź w pobliżu skupisk ludzkich i niestety wiele z nich ginie podczas mrozów. Jeżeli jednak już zostaną siłą przyzwyczajenia, dokarmiajmy je jedynie pożywieniem roślinnym. NIE CHLEBEM! I tylko w przypadku mrozów i przy dużych opadach śniegu.
To samo dotyczy naszych mniejszych skrzydlatych np. sikorek, wróbli, kwiczołów itd. Dokarmiamy tylko wówczas, kiedy śnieg lub mróz odetną im dostęp do pożywienia.
To samo dotyczy naszych mniejszych skrzydlatych np. sikorek, wróbli, kwiczołów itd. Dokarmiamy tylko wówczas, kiedy śnieg lub mróz odetną im dostęp do pożywienia.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?
Nie wierzę w skuteczność apeli wszelakich, mimo to popieram.
Rzeczywiście często popełniamy błąd chcąc zagłaskać kota na śmierć.
Takim dokarmianiem ptactwa o jakim napisała Sosna wyrządzamy mu krzywdę.
Rzeczywiście często popełniamy błąd chcąc zagłaskać kota na śmierć.
Takim dokarmianiem ptactwa o jakim napisała Sosna wyrządzamy mu krzywdę.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Także popieram, zwłaszcza jeśli chodzi o łabędzie. U mnie jest osiem łabędzi - rodzice i 6 młodych i te biedna ptaki nie odleciały na zimę. Wina leży oczywiście po stronie popieprzonych ludzi, którzy z dziećmi lub sami dla zabicia czasu łażą nad staw i rzucają w nie bochenkami chleba. Zero refleksji co do skutków swojego postępowania...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]Wina leży oczywiście po stronie popieprzonych ludzi, którzy z dziećmi lub sami dla zabicia czasu łażą nad staw i rzucają w nie bochenkami chleba. Zero refleksji co do skutków swojego postępowania...[/quote]
powiedz to spacerowiczom na odcinku pod krakowskim Wawelem....
powiedz to spacerowiczom na odcinku pod krakowskim Wawelem....
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Obrazek z mojego parku. To na dole to... chleb.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde