Strona 1 z 1

Chichot na rozstajach

: śr 19 cze, 2013
autor: Mirek
Chichot na rozstajach

Trzymam w dłoniach tomik wierszy Jana Stanisława Kiczora, noszący tytuł „Chichot na rozstajach” i … no właśnie nie wiem co powiedzieć. Otwieram więc książkę, a na wstępie natykam się na wiersz Do Małgorzaty:

Objąłem wszystko co twoje i z tobą,
Siedząc na stopniach własnej wyobraźni
Buduję myśli chcąc wydać je słowom
Jak ciepło bajki, które szepcze = zaśnij (...)


Wiersz przywodzi czytelnika właściwie na rozstaje, każe wybrać ścieżkę, którą chcesz podążyć. Masz wybór, wybieraj między dwoma damami, a mianowicie mickiewiczowską Małgorzatą, a Małgorzatą Bułhakowa. Pierwsza, obiekt westchnień wieszcza, druga osnuta mgiełka czaru, bajki i mistyki wrysowanej w realny świat.
No tak, to moja refleksja po pobieżnym przekartkowaniu ksiązki, to jest po pochłonięciu pierwszego wiersza i przejrzeniu ilustracji, jak że przyciągających uwagę.
Ale czytajmy dalej, a dalej wpadamy na utwory, których nie powstydzili by się twórcy epoki romantyzmu. Autor maluje słowem przepiękne obrazy, tak bardzo plastyczne że czytelnik z lubością ogląda kwiaty, podziwia kolory i w końcu wraz z poetą spaceruje po ogrodach.
Tak jest w wierszu „Magnolie”. A z ogrodów autor wiedzie nas w świat magii, szepcząc:

Podaj rękę. Powróżyć ci pragnę
Wszyscy tylko szepczą po kryjomu;
Brak jest wieści naprawdę przydatnej,
Dnia lepszego jaśniejszych symptomów (…)


W niniejszym zbiorze nie brak też, obok wierszy klasycznych, rymowanych, śpiewanych pięknie,(czasem melodia sama się nasuwa) wierszy tak zwanych wolnych, jak choćby „Obowiązek”. Wiersz lekki, bardzo dzisiejszy zaprawiony wesołym klimatem.
Oczywiście wybrałem tu tylko kilka przykładów. Mógłbym gadać, gadać i jeszcze raz gadać, bo jest o czym, ale wolę sobie poczytać.
Przyznam się, że noszę tomik przy sobie już od dłuższego czasu, wertuję go i co i raz odkrywam coś nowego.
I za autorem więc rzeknę:
Zaszczytem wśród przyjaciół jest mieć Jana (...)
Oj co prawda to prawda.
Dzięki Janie za fajne chwile spędzone z Twoimi wierszami, no bo co na papierze to jednak większa magia.

: śr 19 cze, 2013
autor: Jan Stanisław Kiczor
Mirku.

Jestem zażenowany Twoją recenzją tomiku, w mojej wrodzonej skromności.

Ale jestem też zadowolony, bo fałszywa skromność tu na nic.

Cieszę się, że sprawia przyjemność. Taki był jego cel.

Pozdrawiam.