Strona 1 z 1

Mama odnaleziona

: czw 09 sty, 2014
autor: Lidia
A wszystko przez Mariolę, która wyraziła swój żal z powodu odejścia śp. Pana Wojciecha Kilara (1932-2013).
Wywiązała się dyskusja, podczas której zamieściłam swoją wypowiedź:

"Śp. Wojciech Kilar był synem szkolnej koleżanki mojej Mamy z Państwowego Seminarium Nauczycielskiego im.Adama Asnyka we Lwowie Pani Neli (Anieli) Batichówny [na maturalnym tableau z 1926 roku zachowała się Jej fotografia] późniejszej aktorki teatrów śląskich występującej pod nazwiskiem Nelly Kilar-Graciado.
Moja Mama odeszła 18 kwietnia 2012 roku w wieku 105 lat i 5 miesiący. Mnie urodziła po czterdziestce, w Zabrzu."

Wtedy zwrócił do mnie jeden z Użytkowników "Ogrodów Ciszy" z zapytaniem o wspomniane tableau, ponieważ w tym samym roku zdawała i Jego Mama, abiturientka owej wielce - jak na owe czasy - prestiżowej szkoły.

Z niejakim bólem poszłam szperać w dokumentach Zmarłej. O dziwo, tableau bardzo szybko się odnalazło, jak gdyby przez kogoś zostało mi wsunięte do ręki. Wtedy, w myślach, zapytałam też Właścicielkę fotografii o Jej pozazmysłowy powrót do ukochanego miasta? Odpowiedź utrwaliłam w wierszu "Mama i Lwów".

W międzyczasie i jak najbardziej realnie, pomiędzy wspomnianym Użytkownikiem a mną poczęła krążyć prywatna korespondencja.
Tableau zeskanowałam i skserowałam. Kserokopię przesłałam na podany mi adres, skan dostarczyłam drogą mailową.

Kwadrans temu dowiedziałam się od przeszczęśliwego Adresata, że na maturalnym tableau odnalazł Mamę, przy czym autentyczność samego zdjęcia zweryfikowała Jego najbliższa Kuzynka :!: :!: :!: :rozyczka: :rozyczka: :rozyczka:

I jak tu nie wierzyć w "Świętych obcowanie" :?: :modlitwa:

: sob 11 sty, 2014
autor: Maria
Nie ludzie po przypadkach, a przypadki chodzą po ludziach. :rozyczka:

: pt 31 sty, 2014
autor: Mariola Kruszewska
No wiecie co...?! Taki przypadek...