Eremita

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

W epoce, gdy ludzie byli szczęśliwi bez sondaży, za siedmioma górami, ośmioma morzami oraz jednym pobojowiskiem, wśród nieprzebytej kniei, z daleka od mieszkalnych sadyb, znajdowało się wysypisko dla niezguł, a w jego mrocznym mroku żył był sobie pewien pustelnik.
Pustelnik, jak głoszą wołowe przekazy, jest to szaraczek parający się samotnością, osobnik widywany z nieczęsta, lichy w sobie i okrutnie płochliwy. Wywodzi się z rodu wybitnie znajdkowatego, z dynastii Figlarnych Doliniarzy, ze szczepu ongi wędrownych, a teraz osiadłych patafianów.

W jego żyłach - oprócz serwatki - krążyła złodziejska krew, a że był flegmatycznej urody, na jego obliczu malował się kompromisowy, ironicznie wszechwiedzący wyraz zblazowanej aprobaty człowieka, któremu zwisa i któremu już nie chce się wiedzieć, po czemu łokieć, który skończył z żywiołowością, z wyczuwaniem i odnoszeniem się, który ma gdzieś i potąd wszelkie nieustabilizowane, z każdej strony poprawne dywagacje, więc zaordynował sobie stateczny tryb życia.

Przestał bywać na widoku, w zasięgu czyjegoś podniecenia; zerwał z przemieszczaniem się po swoim rozdrażnieniu i byciem traktowanym jak przysłowiowa menda.

Blisko spokrewniony z chodaczkową arystokracją sprawującą rządy, w niechlubnej przeszłości zadawał się ze zbrojną bandą zbulwersowanych leserów trudniących się wylewaniem gnojowicy na projektowane autostrady, zajętych pyskowaniem na niby, zadzieraniem nosa, biciem się w cudze piersi, stawianiem na swoim i uczciwym łotrzykowaniem po gościńcach.

Wyrósłszy z nieposkromionej zarozumiałości, zrejterował z hucznego istnienia; zaszył się na bezludziu i od tej pory był nazywany „władcą jednoosobowego państwa absolutnego”, ponieważ zajmował się substancjami lotnymi, figielkowatymi i bardzo nadpobudliwymi o nazwie absolut.
Nie zdradzę tajemnicy gdy powiem, że zanim został eremitą, zaliczył wiele przygód. Jak każdy duchowy kombajnista, dygnitarz od urodzenia nawykły do zasiadania i odbierania hołdów, dzieciństwo spędził w kuwecie dla VIP-ów.

Odkąd porzucił politykę, zamknął się w sobie, odseparował się od przeżywania lipnych problemów i począł prowadzić się PO NOWEMU; wiódł życie wymuskane ciszą, prawie subtelne i niemal kontemplacyjne. Odkrył, że ma w sobie smykałkę do wrażliwości, jął więc odżywiać się dobrym słowem, przebywać pośród flakoników i pachnideł, jednym słowem, przepadał być szlachetnym w trakcie zdejmowania majtek.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Michael
Posty: 2217
Rejestracja: śr 21 paź, 2009
Lokalizacja: Ex universo

Post autor: Michael »

Całkiem całkiem i nieźle nieźle. :mrgreen:
Jeśli nadal będziesz tak pisał, moje czytelnictwo masz zapewnione. :-D

Pozdrowienia.
"Człowiek staje się tym, o czym myśli."
Morris E. Goodman w: "Sekret" (do obejrzenia w cda)