Strona 1 z 2

Strumień

: śr 12 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: NathirPasza
Pozwolę sobie pominąć "żółty śnieg"...

Fajnie. Pokazałyście, że znacie trudne słówka. Udowodniłyście, co chciałyście. Mam nadzieję, że D. zrozumiał co chciałyście mu/jej/im przekazać.
A kiedy przeczytam coś, co mnie powali z nóg? Bo szczerze powiedziawszy nie zaciekawiłyście mnie bardziej niż podręcznik z "Myśli politycznej". :cry:
NP

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
[quote=""Amanda""]A żółty śnieg jest fajny, ot co.[/quote]

Po sikaniu... ot co.:-)))

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: Kornelia Romanowska
Wybacz, ale roześmiałam się xD Zbytnie nagromadzenie tylu "niezwykłych" słów xD
Czułam się jakbym siedziała na wykładzie z redagowania.

Ale... czytało się całkiem przyjemnie ;)

Pozdrawiam

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
[quote=""Amanda""]JSK - a może coś do tekstu?[/quote]

To, niestety, co powiedzieli inni.

Nigdy nie miałem zaufania do tych, co otaczali się słownictwem z encyklopedii w nadmiarze.

Poczytajcie Leszka Kołakowskiego. Umysł wybitny, a pisał tak, że do każdego dotrzeć mogło. Bez uruchamiania W.E.P.

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
Więc niech Ci będzie. :kwiat:

: czw 13 sty, 2011
autor: NathirPasza
[quote=""Amanda""]Mnie zainspirował wykład o tym, jak to trudno czasem zrozumieć kogoś, kto przecież wciąż posługuje się tym samym językiem.[/quote]

Kornelia ma rację. Czasami chcemy być mądrzy, ale stajemy się śmieszni. Nagromadzenie słów... trudnych, niecodziennych(?) nie wpływa dobrze na tekst. Można sobie czasami pozwolić. Każdy, ja też tak robię.
Poza tym dąż do tego, żeby zrozumiał Cię każdy, nie tylko osoby, którym chciało się szukać synonimów w przeszłości. :-)

[size=99px][ Dodano: 2011-01-13, 19:32 ][/size]
[quote=""Amanda""]A całość jest jednym (kolejnym) z moich eksperymentów psychologicznych[/quote]

Eksperyment psychologiczny?

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............

: czw 13 sty, 2011
autor: NathirPasza
[quote=""Amanda""]Od czasu do czasu robię takie, głównie na ludności internetowej, czasem sama, czasem za znajomymi, dwa wypały wyśmienicie zabawne, ten dopiero się zaczyna. A na czym polega?:
Jest do doświadczenie mające na calu pokazać to, o czym mówi pewne poznane mi niedawno stwierdzenie, jakoby ludzie mniejszą sympatią darzą osoby/zjawiska/przedmioty, do których zrozumienia muszę samodzielnie poczynic jakieś kroki * - jak np. w tym wypadku poznać synonimy słów, ktorych jakby nie było, większość jest powszechnie znana, lecz odrzucona w niepamięć.

* Zainspirowana tym własnie stwierdzeniem postanowiliśmy rozpocząć właśnie kolejny eksperyment.[/quote]

Coś jak EmOmArTyNkA? <img>

Masz tyle szczęścia, że w internecie łatwo jest kogoś oszukać, chociażby poprzez podawanie się za kogoś innego. Ale to nie jest eksperyment, ten musi być poparty teoretycznymi rozważaniami i mieć etyczne ramy. Inaczej, to będzie jedynie oszustwo.
Rób jak chcesz. Ale nie nazywaj swojej zabawy eksperymentem. <img>

: czw 13 sty, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
To się z politykami pobawcie.
Oni im mniej do powiedzenia mają, tym bardziej to "mniej" w wyrafinowane (ich zdaniem) słowa ubierają, by ciekawiej ( tez ich zdaniem) wypaść.

Wg Waszej teorii powinienem wprost niecierpieć chińczyków, bo za cholerę zrozumieć nie potrafię. I żadne podręczniki tego nie zmienią, o.

: czw 13 sty, 2011
autor: Amanda
.............