...Markowi Dunatowi

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Mithril

Post autor: Mithril »

nisko się pościeli świat bez Twojego pióra :smutas: <img>


http://www.youtube.com/watch?v=rBI_ClJs ... re=related
Ostatnio zmieniony sob 12 lut, 2011 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Jeszcze raz wyrazy współczucia.
Wklej kilka Jego wierszy.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Mithril

Post autor: Mithril »

pani Waleria


dzwonisz do mnie Walerio późną nocą ospale
słowa cedząc przez przebrzmiałe nuty zaciśniętych
ust śliniąc palce czytam książkę pisaną alfabetem Braila

To nie Petrarka przelatuje wiosennym meteorem a znaczenia
zupełnie się wypaliły

Przekonaj mnie Walerio że śmierć to tylko
przełamanie swej niemocy , powiedz
że cenisz Ginsberga , a wtedy zakrzywimy przestrzeń
znacząco zbliżając sie do siebie i pozbawiając limesów

Dzwonisz do mnie Walerio a przecież
ta noc zupełnie nie nadaje się do pisania
wierszy , a słowa pokryte są laką z macicy perłowej
skorupą
solidniejszą od żelbetonu.


-------------------------------------------------------------------------

Avalon


starodawne bogi na zatracenie wydaje dumny Avalon.
żałobne chusty wdziewajcie służebnice me wierne, włosy
rwijcie z głów płaczki Camelot.

gdzie starania twe Viviene przebiegła.
knowania legły pod stosem uderzeń dzwonów Glastanbury,
wieszczą dni Królestwa Bez Kręgów Kamiennych.

Merlin włosy rozpuszcza jednając się z prochem legendy
dumnego druida. rozpierzchli kapłani, cień serce zakrywa.
Pani z Jeziora raniona śmiertelnie duszę z piersi toczy.

o biedna Morglane, brat potomka ci daje
pożądaniem kazirodczym poczętego, władca jeleni -on
ci będzie. zgubą. sam umrze tak poczęty z lędźwi swego ojca.

jedźmy Morglane do Krainy Świtu. oddajmy
Exkalibur co swe ostrze stracił. bóstwo przybiera twarz łąki ukwieconej.
stara bogini odradza się w drewnie Maryją Dziewicą

-biada Avalonie

-------------------------------------------------------------------------


obraz z psem i ptakiem


pięknie jest
rozprostował skrzydła ptak szalony
okiem stubarwnym mrugnął
zatrzepotał sercem
zaszumiał
pięknie
pies pogłaskał dłoń
pod włos
pomerdał mi rozumem

zatrzymałem tę chwilę
zakręciłem w słoiku
a wiosną
gdy kwiaty przywiędną
zjem


----------------------------------------------------------------------------------

zmiana klimatu




zapijam senność szumem dzikiej rzeki. zimnej
chłodem skalnych progów rybnej
pstrąga zygzakiem z kamienia na drugi.
gorącem dziewictwa spieczone
dzieciństwo. wargi śmiechem żyjące w zachwycie

na jutro. czerstwe pieczywo trzeszczy przeszłym
rżyskiem. przegnano konie. szpaki pierzchły za hen.
za morze. za wczoraj. żeńcy kosy na sztorc
unieśli. na przestrzał kłują przestrzeń.
żebrzące deszczu krople

wołają na trwogę
gdzie zima się zzieleni wkrótce na ruń złota.
malwy kichają purpurą. lotem miodzą pszczoły.
już jesień śniegiem prószyć pocznie
babim latem kwiecić brzozy. na głowie


staje serce. uderza do czoła.


a ja jak przed wiekami piję cierpkie wino
czekając na historii zapełnione
koło. świeżym uśmiechem liczę pozostałe lata.
czasy się pomieszały. śmiem wątpić w świata koniec.

raczej nie dożyje.


------------------------------------------------------------------------


Sęki w podłodze tworzą czas perwersji





na deskach tej podłogi słoje narysowane są
czasem. czasem też odbija mi się ( wybacz to prostactwo) zjedzonym
przed godziną kawałkiem tuńczyka. ravi schankar
przysiadł z boku i wycina hołubce na swojej
sitarze. marzę. ta nuta odgrywa tu rolę istotną,
a beknięcie moje jest tylko synkopą wzmacniającą rytm.
nie przeczy wyobraźni , a tylko ją podkreśla.

ten kalifornijski merlot jest dzisiaj bardziej gorzki od
ragi naszego guru . spokojnie. dźwięki napełniają powieki
wzbudzając dreszcze. jeszcze nie czas. poczekajmy.
ważne jest zachowanie dystansu do
własnych lęków.
mówisz. głaszczesz słowem mój kark i drapiesz
językiem pośladki. piszesz runy na skórze łona.
kona czas. oddaje tobie wszystkie nuty.

perwersja to mistyczna przystań markiza
uczy nas subtelności bo chodzi wszak o to
by zajrzeć za zasłonę gorącego wosku.
stajemy coraz szybciej , a miejscem dłoni zaciśniętej w pięść
niekoniecznie broda wroga.

…rozkosz niejedno ma imię. zamknij oczy . czuj ból.
to twój nauczyciel życia. to twój anioł …



rzeczy niewidzialne budują nam dom.
rozjaśniamy go blaskiem świec. dziwna jest ta miłość
z kolczykami w sromie, gdzie szaleństwo ogranicza
granica rozsądku.
podłoga ciągle śpiewa trzaskiem mantr.
kryshnę na świadka
że dobrze nam razem…



Marek Dunat .................nick Anathema62


tutaj jest jego Tomik

http://www.knowacz.pl/tomiki/tomiki_01.htm
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

To piękne, Mith, że wkleiłeś wiersze Marka.....jeszcze była muzyka..... <img>

...fragment ostatnio opublikowanego wiersza Marka pt.MIEJSCA


"....istnieją gdzieś światy, kwiaty dla stworzeń

bezdomnych. takie z domami

na kurzych nogach, z miejscem do samotności

we dwoje.



zaklaszczesz

- odwracają się pokazując wejście."

.................za wcześnie......... <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Awatar użytkownika
Hekate
Posty: 229
Rejestracja: czw 02 paź, 2008
Lokalizacja: z cyrku

Post autor: Hekate »

.
Mithril....

znaczy że Góral powędrował......wolny człowiek....
teraz przeczytałam Twój wiersz...nie wiedziałam....

Halny dziś wieje....

Jego zielony drewniany domek...będziemy pamiętać




*****************
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."
Awatar użytkownika
bajka
Posty: 2
Rejestracja: śr 21 sty, 2009
Lokalizacja: wyrwana z ciała

Post autor: bajka »

zegnaj <img>

jeszcze słychać szum
włosów
rozwianych ponad szczytami

pachnacych wersami przemyśleń...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez bajka, łącznie zmieniany 1 raz.
"nie każdemu jest dane jabłkiem spaść na cudze kolana"
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Dziękuję Ci Marku tu... patrzysz na nas z góry...

Za Twoje wiersze, za cierpliwe uczenie poezji... za zlot w Szczyrku.

Za Twój spokój, którym potrafiłeś innych obdzielić....


Dziękuję.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

" trio "
Anathema

przysłano: 25 lipca 2008, 18:49
opublikowano: 27 lipca 2008, 11:46


trio





dnia pierwszego

lepię boga z glinki kaolinowej

z gałązek osiki

wyplatam jego ręce

oczy wypalam na wylot

w niebo niewyobrażone



dnia drugiego

stwarzam ziemię

matkę

utrzymankę

kochankę



świtu trzeciego zasypiam



zmartwychwstając


Marek Dunat
[*]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

bezokolicznikowy 1.04.2008 Anathema - Marek Dunat (1962-2009)

a może by tak spróbować odnaleźć tę wiosnę
przyjdzioną. rozgarnąć włosy zęby
zacisnąć. za siebie splunąć złym słowem. oddech
odwrócić zawinąć myśl. wierszem polecieć przez
szept. przeskoczyć. pominąć wszelkie okoliczności.

a może zakończyć taniec na polu lodowym. rozkołysać
zastygłe ideałem wnętrze sarkofagu. przypomnieć.
ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych
jest
.... zaśpiewać . rozpalić wnętrzności.

wyzwolenia nadchodzą o świcie. stukaniem w oko
wlewaniem wgłąb ucha wierceniem w nosie.
krzyczy na ciszę uśpioną zagrzewa dzień. paluszkiem
w bucie gmera. zima umiera strugami łez. ptaki

milczą nieprzytomnie. zbudź się

odpocznij
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.