Strona 1 z 1

Żal

: pn 30 gru, 2013
autor: Mariola Kruszewska
Żal, po prostu żal. Odszedł wspaniały artysta i mądry człowiek. Została muzyka, ta filmowa też, choćby z "Rodziny Połanieckich", "Ziemi obiecanej", "Pana Tadeusza" i wielu innych. Ten walc jest jednym z piękniejszych. "Moje" smyki i dreszczyki.


: pn 30 gru, 2013
autor: kazelotus
Tacy nie odchodzą - choć pojęcia nie mam o kim mowa.

Ale co do walca, to dawno nie tańczyłem - bo i z kim? Skoro wokoło same nieuki.

: pn 30 gru, 2013
autor: Mariola Kruszewska
kazelotus pisze:pojęcia nie mam o kim mowa.
(...)
wokoło same nieuki.
A tak sobie pozwoliłam strawestować w nagłym odruchu...

: wt 31 gru, 2013
autor: Lidia
Muzykę do "Nocy i dni" skomponował nie Wojciech Kilar a Waldemar Kazanecki (1929-1991).
Śp. Wojciech Kilar był synem szkolnej koleżanki mojej Mamy z Państwowego Seminarium Nauczycielskiego im.Adama Asnyka we Lwowie Pani Neli (Anieli) Batichówny [na maturalnym tableau z 1926 roku zachowała się Jej fotografia] późniejszej aktorki teatrów śląskich występującej pod nazwiskiem Nelly Kilar-Graciado.
Moja Mama odeszła 18 kwietnia 2012 roku w wieku 105 lat i 5 miesiący. Mnie urodziła po czterdziestce, w Zabrzu.

: wt 31 gru, 2013
autor: Mariola Kruszewska
Prawda, dziękuję.
Wspaniałego wieku doczekała Twoja Mama. Zapewne przekazała Ci setki wspomnień z czasów, które znamy z książek i filmów.

To jest też świetne: "Do Ani" Kultu to swego rodzaju ukłon w kierunku tego "tańca".

: wt 31 gru, 2013
autor: Lidia
Przekazała! Tylko że ja od niemowlęctwa miałam tego Lwowa dość oraz prawie :krzyk: Dopiero po Jej odejściu powoli porządkuję wspomnienia po wspomnieniach :'( Dlatego ogromnie zabrakło mi Pana Wojciecha Kilara, z którego śmiercią wykruszają się ostatnie detale najbardziej polskiego i "zawsze wiernego" Miasta :'(

: sob 04 sty, 2014
autor: Mariola Kruszewska
Byłam we Lwowie; mam nadzieję, że to, co poczułam w środku, było prawdziwą atmosferą miasta przed zmianą granic.

Kilar na koniec:

: sob 04 sty, 2014
autor: Lidia
Adam Zagajewski i "Jechać do Lwowa" :'( :rozyczka:

[ Dodano: Sob 04 Sty, 2014 ]
W 2001 roku napisałam przeznaczony na zorganizowany w Chełmie Lubelskim konkurs: "U progu Kresów", wiersz, który zatytułowałam "Powroty".
Ponieważ dwukrotnie był on drukowany [nawet otrzymał III nagrodę] w publikacjach samoistnych, nieopatrznie zachciało mi się go ponownie umieścić w jednym z literackich serwisów. I dopiero się zaczęło :!:
"Wzruszliwi" strofy pochwalili, "besserwisserzy" odsądzili je od czci oraz wiary przede wszystkim za stosowane w nich metafory dopełniaczowe plus inwersje.
Rzecz jasna, nie byłabym sobą, gdybym nie broniła swego (u)tworu niczym herbowa lwica.
Teraz zamieszczam je tutaj, jako odpowiedź na poruszony przez Panią Mariolę temat oraz zarazem uzupełnienie do wyliczanki nazwisk tych Osób, którym wtedy wiersz ów zadedykowałam.
Byli wśród nich jeszcze żyjący: moja Mama - Janina i Pani Krystyna Feldman;
zmarli: art.-mal. Irena Nowakowska-Acedańska,
Poeci: Beata Obertyńska, Marian Hemar, Zbigniew Herbert;
Autor "Krajobrazów serdecznych" - Pan Witold Szolginia;
Mistrz pieśni i słowa - Pan Jerzy Michotek.

Teraz dołączył doń, jak i do Wszystkich oczekujących Pańskiego Dnia pod obcym słońcem i w nie swojej ziemi - Pan WOJCIECH KILAR:

Tęsknota za miejscem
na ziemi jedynym
gdzie się nie było
i w życiu więcej
już nie zobaczy...

Tlenu nostalgia
wiatru ozonu i chlorofilu.

Fiołków żałoba i cyklamenów.

W podmuchu atłasie
wielkanocny przepych hiacyntów.

Tęsknota bzów na Wysokim Zamku
i płacz majowych konwalii.

Rozpacz utkana z woni akacji.

Wanilii melancholia
liliowej z bólu na Wałach Hetmańskich.

Od Bernardynów smuga korzenna
męczeńska słodycz letnich goździków.

Groszków arktyczna świeżość.

Na Rynku - tam - pod Neptunem
gdy woda dzwoni i szumi -
nieuchwytna storczyków
seledynowa anemia
namiętny dech uroczyska.

I balsamiczna rezedy kropelka.

Miłości chybotliwa tratwa
do nurtu rozwidlenia - bieg rzeki - na przełaj
w gorzkich jezioro łez -

lecz duszny majak za drewnianym płotem
odwróconej lornetce broni wejścia
i oczom zapłakanym


*wanilia = heliotrop. Szorstkolistna roślina ozdobna. Dawniej często sadzona na gazonach z uwagi na piękny (waniliowy) zapach swoich drobnych kwiatów.


Żal, wielki żal :'( O, jak smutno :'( :'( :'(

: pn 27 sty, 2014
autor: Maria
:rozyczka: :-) i smutek.