Maria Pawlikowska-Jasnorzewska "Amory"
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Amory
Nagła myśl i możliwość buchająca pieśnią,
o której sen ostrzegał radosnym półgłosem...
Zamiast ust, które jeszcze całować się nie śmią,
- papieros zapalony drugim papierosem.
Zetknięcie ramion w loży lub w głębi karety,
koncentrujące życie w płonącym rękawie!
Słodkie ognie bengalskie, rozkosze rakiety,
i oczy roześmiane w śmiertelnej zabawie.
Shake-hand za długi nieco, a chcący trwać wiecznie,
i odpychanie ludzi: nie mówcie! nie radźcie!
i słowa drżące, wdzięczne, niepotrzebne, śmieszne,
jak koronki i wstążki na przecudnym akcie.
Nagła myśl i możliwość buchająca pieśnią,
o której sen ostrzegał radosnym półgłosem...
Zamiast ust, które jeszcze całować się nie śmią,
- papieros zapalony drugim papierosem.
Zetknięcie ramion w loży lub w głębi karety,
koncentrujące życie w płonącym rękawie!
Słodkie ognie bengalskie, rozkosze rakiety,
i oczy roześmiane w śmiertelnej zabawie.
Shake-hand za długi nieco, a chcący trwać wiecznie,
i odpychanie ludzi: nie mówcie! nie radźcie!
i słowa drżące, wdzięczne, niepotrzebne, śmieszne,
jak koronki i wstążki na przecudnym akcie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Nie widziałam Cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska,Pocałunki
I nic. Jestem może bledsza
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska,Pocałunki
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Smutek
Kołysze się z wiatrem mak
i dobre wieści pszczół odgania...
Wiesz, w głębi myśli, na szczycie poznania,
w objęciu duszą ukochanej ziemi
czai się nuda i brak.
Głowę zmęczoną moją na pierś gnie mi
tęsknota wielka i pusta -
Och, być w swej duszy maluczkim jak ptak,
a mieć na ustach usta.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Kołysze się z wiatrem mak
i dobre wieści pszczół odgania...
Wiesz, w głębi myśli, na szczycie poznania,
w objęciu duszą ukochanej ziemi
czai się nuda i brak.
Głowę zmęczoną moją na pierś gnie mi
tęsknota wielka i pusta -
Och, być w swej duszy maluczkim jak ptak,
a mieć na ustach usta.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril