winna jesień
Moderator: Tomasz Kowalczyk
winna jesień
zanim przybędziesz jak co roku
strojna w kolory z palet mistrzów
obiecaj proszę przynieść spokój
dla wyobraźni zblakłej w życiu
nim liście spłyną w senne trawy
i skryją nagość płyt chodnika
ty lekko niczym tkacz wytrawny
zechcesz z babiego utkać dywan
zanim wśród chmur odnajdę drogę
po zatraconych błądząc ścieżkach
beztrosko całkiem mimochodem
na pajęczynach krople wieszasz
nim w sadach białe mgły rozsnujesz
słonce w błyszczącej rosie wstanie
i świt witając nowym jutrem
ogłosi czas na winobranie
***
dopóki krańce siedmiobarwnej
nie zaprowadzą na manowce
ty mi jesieni przybądź z wiatrem
myśli ukołysz w ptaków locie
zanim przybędziesz jak co roku
strojna w kolory z palet mistrzów
obiecaj proszę przynieść spokój
dla wyobraźni zblakłej w życiu
nim liście spłyną w senne trawy
i skryją nagość płyt chodnika
ty lekko niczym tkacz wytrawny
zechcesz z babiego utkać dywan
zanim wśród chmur odnajdę drogę
po zatraconych błądząc ścieżkach
beztrosko całkiem mimochodem
na pajęczynach krople wieszasz
nim w sadach białe mgły rozsnujesz
słonce w błyszczącej rosie wstanie
i świt witając nowym jutrem
ogłosi czas na winobranie
***
dopóki krańce siedmiobarwnej
nie zaprowadzą na manowce
ty mi jesieni przybądź z wiatrem
myśli ukołysz w ptaków locie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...