Ahoj, przygodo!
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ahoj, przygodo!
Piłem dzisiaj, nad ranem (mięśnie wciąż mam miękkie),
Z poznanym kapitanem. Tak - żeglugi wielkiej.
Panie! Jakieś tankowce, czy inne machiny,
Nasłuchałem się. Rozum przekroczył swój limit
Zdolności pojmowania. Więc powiem wam szczerze,
Że dość mam na czas jakiś tych nadmorskich zwierzeń:
Stępka, burta i cumy, kapitański mostek
- W powieściach starych wilków jest to znacznie prostsze.
A tu problem z ładunkiem, armatorom pilno,
Ja pytam: gdzie przygoda - czy tak być powinno?
Gdzie czas, by w sztormie zakląć, lub z mgłami pogadać,
Zgubić strach, wyjść zwycięsko - jak w książkach Conrada?
Niestety, wiem już dzisiaj, choć nie powiem, z żalem:
Jest morze, statek, nuda. Romantyzmu - wcale.
.
Piłem dzisiaj, nad ranem (mięśnie wciąż mam miękkie),
Z poznanym kapitanem. Tak - żeglugi wielkiej.
Panie! Jakieś tankowce, czy inne machiny,
Nasłuchałem się. Rozum przekroczył swój limit
Zdolności pojmowania. Więc powiem wam szczerze,
Że dość mam na czas jakiś tych nadmorskich zwierzeń:
Stępka, burta i cumy, kapitański mostek
- W powieściach starych wilków jest to znacznie prostsze.
A tu problem z ładunkiem, armatorom pilno,
Ja pytam: gdzie przygoda - czy tak być powinno?
Gdzie czas, by w sztormie zakląć, lub z mgłami pogadać,
Zgubić strach, wyjść zwycięsko - jak w książkach Conrada?
Niestety, wiem już dzisiaj, choć nie powiem, z żalem:
Jest morze, statek, nuda. Romantyzmu - wcale.
.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/