Dedykacja
: czw 10 gru, 2015
Dedykacja
I cóż mają powiedzieć biedronki rozliczne
A zwłaszcza ta jedyna – Biedroneczka Basia
Gdy się wersy wysypią (w tonacji lirycznej),
Z tomiku który właśnie w biblioteczce zasiadł.
Trzeba zebrać i złożyć, wers spasować z wersem,
Uśmiechnąć się do strofy (jeśli tego warta),
Zakładkami założyć te najulubieńsze;
Bo wiersze jak materiał – raz jedwab, raz barchan.
A mam w tym przecież pewną, niekłamaną radość,
(choć może się narzucam i kogoś rozpraszam).
Że gdzieś tam w cichym kątku, z kawą, cytrynadą,
Podróżuje przez wiersze – nie kto inny – Basia!
Cóż, ja będę się starał tworzyć coraz lepsze;
Wiersz trzeba jak przyprawę – obwąchać, rozetrzeć…
.
.
I cóż mają powiedzieć biedronki rozliczne
A zwłaszcza ta jedyna – Biedroneczka Basia
Gdy się wersy wysypią (w tonacji lirycznej),
Z tomiku który właśnie w biblioteczce zasiadł.
Trzeba zebrać i złożyć, wers spasować z wersem,
Uśmiechnąć się do strofy (jeśli tego warta),
Zakładkami założyć te najulubieńsze;
Bo wiersze jak materiał – raz jedwab, raz barchan.
A mam w tym przecież pewną, niekłamaną radość,
(choć może się narzucam i kogoś rozpraszam).
Że gdzieś tam w cichym kątku, z kawą, cytrynadą,
Podróżuje przez wiersze – nie kto inny – Basia!
Cóż, ja będę się starał tworzyć coraz lepsze;
Wiersz trzeba jak przyprawę – obwąchać, rozetrzeć…
.
.