Strona 1 z 1

Taka rozmowa

: śr 07 paź, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Taka rozmowa

Bo zauważ mój Panie, nic nie wiem z tych rzeczy,
Które chmurą zasnułeś, schowałeś w bezkresie,
I nie wiem już, czy sobie, czy niebu złorzeczyć,
Że mi życie tak wiele spraw niechcianych niesie.

Żebyś Ty miał czas przyjęć i oczekiwania,
Jakieś biuro podawcze na prośbę i skargę,
Pewnie bym na spotkanie czekał od świtania,
I uzyskał coś może, tak „krakowskim targiem”.

Chyba w cicho ukrytą szczelinę przy drodze,
Wcisnę na białej kartce opowieść obszerną,
Poczytasz spis sukcesów, wykaz niepowodzeń,
Nie zmarnujesz więc czasu całkiem nadaremno.

Specjalnie Cię nie szukam, ponoć jesteś wszędzie,
Gdzie bym się nie obejrzał tam ślady zobaczę,
Z nadzieją, że przypadkiem, w okolicy będziesz,
Wszystkim moim rozterkom nowych nadasz znaczeń.

Przystań wtedy choć chwilę, wczuj się w moją trwogę,
Pociesz wiatru podmuchem lub kwiatów przelśnieniem,
Dopomóż, gdy się zmagam z jakimś życia progiem,
I światłem mi rozjaśnij niespokojne cienie.

Później cóż? Dalej pójdę z Twoim dekalogiem,
Ot, prosty, zwykły człowiek. A Ty jesteś Bogiem.