Strona 1 z 1

Do Ewy

: śr 07 paź, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Do Ewy

Muszę ci kiedyś droga Ewo,
Wspaniałych jabłek kupić skrzynkę,
Byś widząc owocowe drzewo,
Się powstrzymała ociupinkę.

Bo przecież popatrz historycznie,
W jaką kabałę nas wplątało
To jedno drzewko co tak ślicznie,
Z tym jednym jabłkiem w raju stało.

I ten prawdziwy wąż niecnota,
Co na to jabłko pożądanie
Wmówił. Stąd przyszła ta ochota,
Z nadzieją, że się nic nie stanie.

Zerwałaś jabłko i nie sama,
W konsumpcji ległaś w środku gaju.
Lecz też wplątałaś w to Adama,
I tak się skończył pobyt w raju.

A tak wygodnie by nam było,
Bez zmartwień i kłopotów licznych,
W pieszczotach by się stale żyło,
I mnóstwo dziatek takich ślicznych.

Z niedowierzania myśl się wzdraga,
Żem stracił takie widowisko,
Bo byłem nagi i ty naga,
Do pieszczot było nam tak blisko.

Teraz gdy chciałbym to powtórzyć,
W golizny kształtach ujrzeć ciebie,
To wpierw bym musiał się zadurzyć,
Zapalić ileś gwiazd na niebie.

W uszko ci szeptać czułe słowa,
Tak cię omamić i tak zwodzić,
Byś sama była już gotowa,
Do mej łożnicy nago wchodzić.

Kupię ci jabłka, bo ty nie wiesz,
Co los przeznaczył, co się zdarzy,
Gdy znowu jabłko jakieś zerwiesz.
A z wężem nie jest ci do twarzy.