Strona 1 z 1

Starość

: wt 20 paź, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Starość

Upewniłem się dziś, chociaż z trudem,
Kiedy z rana stanąłem przed lustrem,
Że nadchodzą dla mnie lata chude,
Gdzieś w niepamięć odchodzą te tłuste.

Siwy włos, mętny wzrok i głuchota,
Silne szkła i ta cera ziemista,
W niezgrabności lepszy hipopotam,
Coraz bliżej ostatnia już przystań.

Co pięć kroków przystaję - zadyszka,
Chociaż dobrze że laska pion trzyma,
Bełkotliwość po paru kieliszkach
I pamięci, pamięci już nie ma.

Na Biowital za późno, niestety
I Vitaral nie działa skutecznie,
Żadna Viagra nie wzbudzi podniety,
Gentamicin - to trzeba, koniecznie.

Zlegnę chyba na jakimś szezlongu,
Sam ze sobą wśród wspomnień zostanę,
Niebieskiego usłyszę dźwięk gongu,
Ktoś mnie znajdzie, cichego, nad ranem.

Na spóźniony gdzieś lifting mnie wyślą
Tak na przekór wilgociom i chłodom.
Przypadkowi: - zobaczą, pomyślą:
Szkoda chłopa, wygląda tak młodo.