Dzień Zaduszny
: sob 31 paź, 2009
Dzień Zaduszny
Już zapomniane niebieskie świetliki,
Jakby się w niebo cichutko żaliły.
W lampach żałobnych migoczą ogniki.
Każdą się nocą, wieczne sny tu śniły,
A na spotkanie umówione dusze,
Na ten dzień z własnej wyległy mogiły.
Tkwią w dreszczach zimna zapomnień katusze
Przeszłości zjawy, wśród nocy bezsennych,
Cichutka pamięć bez łez i poruszeń.
Z grobów nieznanych, z mogił bezimiennych
Co niepamięci ciemnością spowite,
Brak jest wspomnienia i szeptów wzajemnych.
W tajemniczości spoczynku zakryte,
I dawne życie, dawne wydarzenia,
W płycie nagrobną literą wyryte.
A strzeże dzień ten, nas od zapomnienia,
Tysiącem świateł, ku niebu się wije,
Chociaż jednego uprasza westchnienia.
Te groby znane i groby niczyje,
Przyobleczone zarysem pamięci,
Tego co jeszcze wspomina i żyje.
Błogosławieni jako i przeklęci,
Ci w samotności zostawieni sobie,
Wierzą, że myśl jest, co czasem zachęci,
Choć jedną lampkę, zapalić na grobie.
Już zapomniane niebieskie świetliki,
Jakby się w niebo cichutko żaliły.
W lampach żałobnych migoczą ogniki.
Każdą się nocą, wieczne sny tu śniły,
A na spotkanie umówione dusze,
Na ten dzień z własnej wyległy mogiły.
Tkwią w dreszczach zimna zapomnień katusze
Przeszłości zjawy, wśród nocy bezsennych,
Cichutka pamięć bez łez i poruszeń.
Z grobów nieznanych, z mogił bezimiennych
Co niepamięci ciemnością spowite,
Brak jest wspomnienia i szeptów wzajemnych.
W tajemniczości spoczynku zakryte,
I dawne życie, dawne wydarzenia,
W płycie nagrobną literą wyryte.
A strzeże dzień ten, nas od zapomnienia,
Tysiącem świateł, ku niebu się wije,
Chociaż jednego uprasza westchnienia.
Te groby znane i groby niczyje,
Przyobleczone zarysem pamięci,
Tego co jeszcze wspomina i żyje.
Błogosławieni jako i przeklęci,
Ci w samotności zostawieni sobie,
Wierzą, że myśl jest, co czasem zachęci,
Choć jedną lampkę, zapalić na grobie.