Strona 1 z 1

Wspomnienie

: sob 31 paź, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Wspomnienie

Widziałem zapadnięte groby i kurhany,
Które czas w kształty równin wolno przeistacza,
Co ich powód, początek dawno zapomniany,
Choć się tej niepamięci winno nie wybaczać.

Często w lesie gdzieś, jakimś, krzyż stoi brzozowy,
Ze starości zmurszały, nad grobem przygięty,
O którym pamięć tylko w poszumach dębowych
Lub w kapliczkach gdzieś obok, w wyrzeźbionych świętych.

Na przeróżnych cmentarzach, w alejkach zarosłych,
Bezimienne są groby, połamane krzyże,
Modlitwy się stąd w niebo już dawno nie niosły,
Chociaż przecież im wcale nie dalej, nie bliżej.

Czasem po tych mogiłach tylko wiatr przeleci,
Jak usługa od niebios, usługa skrzydlata,
Z jednych liście rozgoni i ziemią zaświeci,
Inne skrzętnie podmuchem jak wieńcem oplata.

Wieczne Odpoczywanie niech się w górę wzbije,
Niech światełkiem zamruga jakiś ognik blady,
Nie zostawcie kurhanu bez pamięci czyjejś;
Te mogiły to przecież nas samych są ślady.