Strona 1 z 1

Zagajnik

: sob 26 gru, 2009
autor: Jan Stanisław Kiczor
Zagajnik

Wpadły dęby w brzóz gaik, niedawno sadzonych
Hej, dalejże wybierać kochanki i żony,
Przebierać natarczywie wśród zielonych brzózek,
W tych co bardziej stłoczone i tych bardziej luzem.

Brzozy radość wyszumią w mgielnych dnia porankach,
Każda wśród dębów widzi swojego kochanka,
Z kory się rozdziewając gałązką podnieca,
Głaszcząc dębów czupryny - błyszczy i prześwieca.

I spełnia się radosne, dębowe kochanie
Szumem wiatru, podnietą, konarów pląsaniem,
Gdzie gałąź się z gałęzią mijając nie mija,
Wszystkie razem zajęte i każda niczyja.

Tak patrzą brzozy wiotkie w te dębowe oczy,
Że się cały zagajnik wzajem zauroczył,
A dęby przytulają źrenice brzozowe,
Zmieniając świat w łożnicę, w zieloną alkowę.

Później, nikt już nie zastał brzozowego gaju,
I dęby potężniały pilnując swych rajów,
Nie było też oddzielnie dębniaka młodego,
Brzozy ciągle szeleszczą marsza weselnego.

Nie przyjdzie więc dziś na myśl przechodniom przygodnym,
Którzy widzą szumiący las brzozo-dębowy,
Że kiedyś dęby przygnał poryw serc ich głodnych,
A wcześniej był zagajnik młodniaków brzozowych.