Strona 1 z 1

Samotność

: pn 19 kwie, 2010
autor: Jan Stanisław Kiczor
Samotność

Przestrzeń się określiła niewidzialną ścianą,
W rogu pająk leniwie wyplata nadzieję,
Znany dźwięk, co już ucichł, załopotał bramą,
Ktoś tam płacze, pogada, to znów się zaśmieje.

Wszystko pełne omamów, złudzeń i przesłyszeń,
Niecierpliwy tłum goni szukając namiastek,
Ciągle chmurne nokturny stukają klawisze,
I ciała nie rozgrzewa naklejony plaster.

Słuch uchwycił krok szybki, dudniący po schodach,
Zastygł pająk w milczeniu, dzwonek pierś wystawił,
Gdzieś się w kącie ocknęła tęsknota niemłoda,
Hałas zanikł, znów cisza ze słuchem się bawi.

Stół nakryty obrusem, z haftem wyczekiwań,
Dopieszczany dotykiem pomarszczonej dłoni,
Wgryza się w przepaść czasu wskazówka leniwa,
Świeca z wolna dogasa. Późno. Nikt nie dzwonił.

-

: wt 20 kwie, 2010
autor: Michu
Witaj.
Zanim zwróciłem uwagę na tytuł pięknego i wzruszającego zresztą wiersza,
treść nasunęła mi skojarzenie z oczekiwaniem, samotnością nadzieją w dodatku
osoby,człowieka leciwego ściślej, kojarzyło mi się to z samotną, mocno starszą kobietą.
W końcu z rozczarowaniem.
Dopiero później zwróciłem uwagę na tytuł, który wcześniej mi się kojarzył.
Kiedyś spierałem się tu również z Tobą o treści, które przekazuje a przynajmniej powinien
autor i treści, które odczytuje odbiorca. Jeżeli te relacje są zgodne, to autor miał coś
do przekazania i wyartykułował to bez względu na zastosowane przenośnie w sposób,
który odbiorca jednoznacznie odczytał. Dochodzi tu jeszcze problem odpowiedniego
odbiorcy, ale to już inna bajka. Dobrze jest, gdy każdy jest odpowiednim.