Nocne zwidy
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nocne zwidy
Na ulicy Zamkowej
Wieczór zjawił się wcześniej,
Ognie lamp kolorowe
Migotały jak we śnie.
Przybył dziś Syrokomla
W paltociku rozwianym,
Jakby czegoś zapomniał,
Jakby trochę pijany.
Do stolika przysiada,
Gdzie Mackiewicz rej wodzi,
Chciał z Moniuszką pogadać,
Lecz mu Orda przeszkodził.
Ciurlionis z Lelewelem
Czują - będzie zadyma,
Adam mówi zbyt wiele:
Lecz Słowacki wytrzymał.
Kelner ledwo nadąża,
Piwo idzie za piwem,
Kotowicz się wymądrza:
Karpińskiego dziś spiłem
A Montwiłł beznamiętnie
- Zamawiaj i nic nie licz,
Niech się wszystko rozpęknie.
Stawia hrabia Tyszkiewicz.
Ja zaś z boku, samotnie,
Nieznajomy wśród znanych,
Brzask już płynie za oknem
Też tą nocą pijany.
Świt się wyżej podnosił
W swych porannych zamgleniach;
- Milcz – głos jakiś mnie prosi.
Wyobraźnia, zmyślenia?
-
Na ulicy Zamkowej
Wieczór zjawił się wcześniej,
Ognie lamp kolorowe
Migotały jak we śnie.
Przybył dziś Syrokomla
W paltociku rozwianym,
Jakby czegoś zapomniał,
Jakby trochę pijany.
Do stolika przysiada,
Gdzie Mackiewicz rej wodzi,
Chciał z Moniuszką pogadać,
Lecz mu Orda przeszkodził.
Ciurlionis z Lelewelem
Czują - będzie zadyma,
Adam mówi zbyt wiele:
Lecz Słowacki wytrzymał.
Kelner ledwo nadąża,
Piwo idzie za piwem,
Kotowicz się wymądrza:
Karpińskiego dziś spiłem
A Montwiłł beznamiętnie
- Zamawiaj i nic nie licz,
Niech się wszystko rozpęknie.
Stawia hrabia Tyszkiewicz.
Ja zaś z boku, samotnie,
Nieznajomy wśród znanych,
Brzask już płynie za oknem
Też tą nocą pijany.
Świt się wyżej podnosił
W swych porannych zamgleniach;
- Milcz – głos jakiś mnie prosi.
Wyobraźnia, zmyślenia?
-
Ostatnio zmieniony czw 29 gru, 2011 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 2 razy.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/