Jak dym z komina
Moderator: Tomasz Kowalczyk
nie chcę o przemijaniu ale biorąc za i przeciw
o niczym innym jakoś nie wychodzi
na co nie spojrzę to już było albo się kończy
zobacz wczoraj pół dnia na darmo padał śnieg
ciecie szuflami pracowicie oczyszczali swoje poletka
a śniegu nie ma tak z siebie i rano skończyła się zima
życie twoje czy moje jak ten śnieg z mozołem
wystarczy jeden podmuch topnieje ulatując
gdzie nie ma nas i nic już nie ma nawet
ale zanim przeminie zanim się skończy
jeszcze chwilę zatrzymać w dłoniach
odchuchać pisklę jakieś kwiaty posadzić
bo jakże tak bez śladu stopnieć ulecieć
o niczym innym jakoś nie wychodzi
na co nie spojrzę to już było albo się kończy
zobacz wczoraj pół dnia na darmo padał śnieg
ciecie szuflami pracowicie oczyszczali swoje poletka
a śniegu nie ma tak z siebie i rano skończyła się zima
życie twoje czy moje jak ten śnieg z mozołem
wystarczy jeden podmuch topnieje ulatując
gdzie nie ma nas i nic już nie ma nawet
ale zanim przeminie zanim się skończy
jeszcze chwilę zatrzymać w dłoniach
odchuchać pisklę jakieś kwiaty posadzić
bo jakże tak bez śladu stopnieć ulecieć
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sosna, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak można na małych piórach latać tak bardzo wysoko?