Strona 1 z 1

Spartaczona randka retro

: sob 02 lip, 2011
autor: Dante
Siadłem z nią w parku,
ot, na ławeczce
(w czasach, gdy w parkach jeszcze nie bili)
Ona w zielonej była czapeczce,
takiej jak oczy. Po krótkiej chwili
do jej kolana przysuwam nogę,
palcami lekko pieszczę jej uszko
cichutkim głosem pytam:
Czy mogę ?
Tak- odpowiada.
Już drży serduszko !
Chwytam za ręce moją dziewczynę,
do ust podnoszę ciepłe jej dłonie....
A księżyc - marszcząc srebrną łysinę -
mruknął z uśmiechem
?ech, ty gamoniu?.