Strona 1 z 1

fryzjer

: sob 08 sie, 2009
autor: Beata
rodzą się
w cierpieniu rwane zębami mądrości,
ósemki na własnym krzyżu cudzymi wybijane
belką w oko cyklopa za oko proroka.
oba tak samo czujnie ślepe.

pełno ich
a jakoby nikogo...
podobno zapłacone kartą
nie stały się ciałem, nadzieją
z podwiązanymi jajowodami,
bezpłodnym paplaniem - kochaniem
się.

przychodzą,
gdy zakochany fryzjer układa mi w głowie,
gładzi myśli o jutrze lekko tnąc ciężkie od wczoraj
dziś. mów. wchłaniam z niedoboru żelaza każde,
pasmo za pasmem, urodziwiej z uwagą,
pięknieję(ą).