***(pierwszy rysunek)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
mój pierwszy rysunek
narysowany stumilowymi kredkami z zasapanego piórnika
pożyczonego od czterolatka
żółte drzewo i różowa dziura w płocie
rozpierają mnie dumą
lecz konia z rzędem za oczy dziecka
za pasję z jaką szuka guza
podróże na marsa z plującym silnikiem
skrzydła snu niezłamanego problemami dojrzewania
miłość jaką roznieca uśmiech
czystość
od rana tupot małych stóp
z plamą kawy na spodniach nie mam sił się zezłościć
dziecko śmieje się ostatkiem sił
może za karę zakręcę mu samolot
narysowany stumilowymi kredkami z zasapanego piórnika
pożyczonego od czterolatka
żółte drzewo i różowa dziura w płocie
rozpierają mnie dumą
lecz konia z rzędem za oczy dziecka
za pasję z jaką szuka guza
podróże na marsa z plującym silnikiem
skrzydła snu niezłamanego problemami dojrzewania
miłość jaką roznieca uśmiech
czystość
od rana tupot małych stóp
z plamą kawy na spodniach nie mam sił się zezłościć
dziecko śmieje się ostatkiem sił
może za karę zakręcę mu samolot
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.