Polakow Andriej - ***(Miłość wołała...)
: pn 05 wrz, 2016
***(Любовь звала...)
Любовь звала, чего ж я медлил
И не решался к ней прийти?
Её как будто не заметил,
Столкнувшись с нею на пути.
Как будто взгляда я не понял,
В ответ как будто не кивнул,
Платок уроненный не поднял,
Навстречу счастью не шагнул.
Тоской как будто не заполнил
Всю жизнь, доставшуюся мне,
Как будто вовсе не запомнил
Тот луч, единственный во тьме.
Как будто я и впрямь из глины
И сердце высохло давно.
Как будто нету половины,
А только целое одно.
***(Miłość wołała…)
Miłość wołała, czemum zwlekał
I nie otworzył serca jej?
Jakbym jej wcale nie dostrzegał,
Choć była bardzo blisko mnie.
Jakbym spojrzenia nie rozumiał
Nie odpowiedział na jej znak,
Chusteczki, którą uroniła
Nie podniósł, szczęściu nie rzekł: tak.
Jakbym tęsknotą nie zapełnił
Długich miesięcy, lat i dni,
Jakbym w ten promyk nie chciał wierzyć,
Co jasno świeci pośród mgły.
Jakbym był całkiem z innej gliny,
I zamiast serca nosił lód.
Nie pragnął szczęścia odrobiny,
Samotnie dźwigał życia trud.
Przekład dostosowany do melodii, w której jest wykonywany oryginał. W tej chwili nie
mogę dać linka do ballady. Jeśli to będzie możliwe, załączę.
Любовь звала, чего ж я медлил
И не решался к ней прийти?
Её как будто не заметил,
Столкнувшись с нею на пути.
Как будто взгляда я не понял,
В ответ как будто не кивнул,
Платок уроненный не поднял,
Навстречу счастью не шагнул.
Тоской как будто не заполнил
Всю жизнь, доставшуюся мне,
Как будто вовсе не запомнил
Тот луч, единственный во тьме.
Как будто я и впрямь из глины
И сердце высохло давно.
Как будто нету половины,
А только целое одно.
***(Miłość wołała…)
Miłość wołała, czemum zwlekał
I nie otworzył serca jej?
Jakbym jej wcale nie dostrzegał,
Choć była bardzo blisko mnie.
Jakbym spojrzenia nie rozumiał
Nie odpowiedział na jej znak,
Chusteczki, którą uroniła
Nie podniósł, szczęściu nie rzekł: tak.
Jakbym tęsknotą nie zapełnił
Długich miesięcy, lat i dni,
Jakbym w ten promyk nie chciał wierzyć,
Co jasno świeci pośród mgły.
Jakbym był całkiem z innej gliny,
I zamiast serca nosił lód.
Nie pragnął szczęścia odrobiny,
Samotnie dźwigał życia trud.
Przekład dostosowany do melodii, w której jest wykonywany oryginał. W tej chwili nie
mogę dać linka do ballady. Jeśli to będzie możliwe, załączę.