Odpowiadam na komentarz, który może i jest stary, ale zupełnie nie stracił na aktualności moim zdaniem. :)
Maria pisze:A mówią, że nasz język jest trudny. Dla mnie rym męski, to tylko w wyrazach jednosylabowych, a okazuje się, że znowu gdzieś tam jest po chińsku.
Pamiętam, jak kiedyś, давным-давно (w obydwu wyrazach akcent na ostatnią, jakby co :D ) nie mogłam spamiętać owych nieszczęsnych akcentów i myślałam sobie: "Boże, czemu w rosyjskim nie może padać w każdym wyrazie wg tych samych reguł!?" A dziś łapię się ciągle na "Boże, czemu w polskim praktycznie zawsze pada na przedostatnią!? Nuuuda". Ot, skutki przedawkowania liryki rosyjskojęzycznej. Akcenty zapamiętałam właśnie dzięki regularnemu kontaktowi z wierszami i piosenkami. (Tak, słuchałam recytacji po rosyjsku i zachwycałam się melodią słów, jeszcze zanim byłam w stanie zrozumieć ich znaczenie i tyle się nasłuchałam niektórych tekstów, że znałam je na pamięć; tak, mam świadomość, że zapewne powinnam się leczyć.) Teraz, gdy czytam Achmatową (i nie tylko) w oryginale, rytm "sam się nasuwa". "Мою" z akcentem paroksytonicznym brzmiałoby dla mnie cokolwiek dziwnie, nie po rosyjsku. Po prostu. ;)
Oksytony jeszcze pół biedy, bo jak zauważyłyście, mamy wyrazy jednosylabowe, natomiast oddanie w tłumaczeniu proparoksytononów (na trzecią od końca) stanowi niekiedy trudniejszą sprawę, właściwie dopiero co zaczęłam się uczyć ich rymowania. Oj, rosyjski mnie rozpieścił. Tam do wyboru, do koloru. A w polszczyźnie owszem, jest ich niemało (a jeżeli uwzględnić zestroje, to już w ogóle), jednak przekazanie nimi konkretnej treści przy narzuconej liczbie sylab przysparza mimo wszystko większych trudności niźli w przypadku innych akcentów.
Czasami trochę zazdroszczę ludziom, którzy nie przywiązują takiej wagi do stóp metrycznych. Różne rodzaje rymów budzą u mnie i różne odczucia. Dlatego ogromnie cieszy mnie,
Liliano, że w tłumaczeniach zachowujesz oryginalny rytm, jest on dla mnie osobiście równie istotny*, co znaczenie. :)
(*Żeby nie było: samej zdarza mi się przestawiać akcenty, gdy np. chcę zrymować konkretny wyraz, właśnie pracuję nad przekładem, którego metryka nie zgadza się z oryginałem... Niemniej zazwyczaj wolę tego unikać.)