Wiersz Miszy w przekładzie Lwa Bondariewskiego - 1
: sob 14 paź, 2017
Michał Witold Gajda
Barokowy pejzaż – leśny parking
Skwar pływa po asfalcie. Gdy cisza go nudzi,
podgląda jak w girlandach ku górze się niesie
ornament winorośli i oplata budy;
zabite pilastrami poczerniałych desek.
Mleczne nimfy z haremu niewidocznych faunów,
odwrócone plecami do leśnych portyków,
wygiąwszy pełne biodra cierpliwie czekają;
spoglądając na drogę wiodącą donikąd.
Kurz ściera róż z policzków i matowi twarze,
blakną w słońcu południa farbowane włosy.
W iluzji perspektywy widać niewyraźnie,
jak się nad krańcem świata ołtarz chmur podnosi.
Transformator przy drodze nuci oratorium;
echo fugą faluje, motywem upartym.
Gdzieś daleko, zawodzi baryton motoru.
Tak jak wszyscy, ominie zapomniany parking.
Перевод Льва Бондаревского
Барочный пейзаж - лесная парковка
Зной плывёт по асфальту. Тишина допекает.
Весь в гирляндах поднимается наискосок
виноградный орнамент, и будку оплетает,
забитую пилястрами почерневших досок.
Молочные нимфы из гарема незримых сатиров,
повёрнутые задом к лесным колоннадам,
изогнув полные бедра , всё ждут терпеливо,
с дороги, ведущей в никуда, не спуская взгляда.
Пыль стирает их лица, не румянятся щёки,
под полуденным солнцем цвет волос выгорает.
В перспективе им видится смутно , нечётко,
как алтарь облаков возникает у небесного края.
Трансформатор с дороги нудит ораторию;
эхо-фуга повторами неутомима.
А вдали голосят баритоном моторы,
экипажей, всегда пролетающих мимо.
Barokowy pejzaż – leśny parking
Skwar pływa po asfalcie. Gdy cisza go nudzi,
podgląda jak w girlandach ku górze się niesie
ornament winorośli i oplata budy;
zabite pilastrami poczerniałych desek.
Mleczne nimfy z haremu niewidocznych faunów,
odwrócone plecami do leśnych portyków,
wygiąwszy pełne biodra cierpliwie czekają;
spoglądając na drogę wiodącą donikąd.
Kurz ściera róż z policzków i matowi twarze,
blakną w słońcu południa farbowane włosy.
W iluzji perspektywy widać niewyraźnie,
jak się nad krańcem świata ołtarz chmur podnosi.
Transformator przy drodze nuci oratorium;
echo fugą faluje, motywem upartym.
Gdzieś daleko, zawodzi baryton motoru.
Tak jak wszyscy, ominie zapomniany parking.
Перевод Льва Бондаревского
Барочный пейзаж - лесная парковка
Зной плывёт по асфальту. Тишина допекает.
Весь в гирляндах поднимается наискосок
виноградный орнамент, и будку оплетает,
забитую пилястрами почерневших досок.
Молочные нимфы из гарема незримых сатиров,
повёрнутые задом к лесным колоннадам,
изогнув полные бедра , всё ждут терпеливо,
с дороги, ведущей в никуда, не спуская взгляда.
Пыль стирает их лица, не румянятся щёки,
под полуденным солнцем цвет волос выгорает.
В перспективе им видится смутно , нечётко,
как алтарь облаков возникает у небесного края.
Трансформатор с дороги нудит ораторию;
эхо-фуга повторами неутомима.
А вдали голосят баритоном моторы,
экипажей, всегда пролетающих мимо.