Julia Drunina - Jesień
: pt 16 paź, 2020
Jesień
W górskich lasach schyłkowa już jesień:
ni purpury, ni złota — w krąg buro,
jest mi bliskie jej piękno bolesne,
czuję radość, choć niebo wciąż w chmurach.
Jak wysoko, aż kręci się w głowie!
Pełną piersią wolności wiew wchłaniam,
zasłuchana w lecące listowie,
zasłuchana w płynące w dal lata…
Осень
Уже погасли горные леса:
Ни золота, ни пурпура — все буро,
Но мне близка их скорбная краса,
Мне радостно, хоть небо нынче хмуро.
От высоты кружится голова,
Дышу озонным воздухом свободы,
И слушаю, как падает листва,
И слушаю, как отлетают годы…
W górskich lasach schyłkowa już jesień:
ni purpury, ni złota — w krąg buro,
jest mi bliskie jej piękno bolesne,
czuję radość, choć niebo wciąż w chmurach.
Jak wysoko, aż kręci się w głowie!
Pełną piersią wolności wiew wchłaniam,
zasłuchana w lecące listowie,
zasłuchana w płynące w dal lata…
Осень
Уже погасли горные леса:
Ни золота, ни пурпура — все буро,
Но мне близка их скорбная краса,
Мне радостно, хоть небо нынче хмуро.
От высоты кружится голова,
Дышу озонным воздухом свободы,
И слушаю, как падает листва,
И слушаю, как отлетают годы…