Przekłuty balon

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Latima
Posty: 3442
Rejestracja: śr 14 lip, 2010

Post autor: Latima »

Wiersze. Namacalne.
Chciałabym z nią mieć dziecko. Różowiutkie,
świeże. Woda i ogień. Mogłybyśmy stworzyć idealne,
z moim doświadczeniem, teorią,
jej pasją zabijania.
Od pewnego czasu przypatruję się miotaczce
z doczepionym wagonikiem w tle.
- Nie lubię dzieci, może kiedyś, nie chciałam ( on nie chciał).
Mnich wyprowadził Tais w odpowiednim momencie,
gdy zaczynała udawać radość, orgazmy.
Można rzucić się w wir. Rzuciła się, najpierw zbijając piony.
Ich ikonki wiszą na ścianie. Adoratorzy z bożej łaski, ale niech są.
W chwili nieposłuszeństwa zrywa, skacze po twarzach, pluje
( on patrzy). Pisze. Pisze. Nie panuje nad formą, nieważne.
Nikt się nie odważy, to jest pewne. Caryca Katarzyna.
Jeszcze te okulary ( wiesz, to niewielka wada wzroku).

Myślę nad wspólnym potomkiem, tym różowiutkim.
Miałby dwie matki, stworzony prawie wzorcowo
sam obroniłby się przed bezwzględnością krytyków.
Forma i Idea. ( on miałby za swoje).
Zaproponuję.
- Ta stara k.a nie będzie mnie pouczać!
Śmiech. Nasze piegi przybierają rozmiary jezior na skórze,
wysychającej, chyba jedynie botoks, spotkamy się u kosmetyczki.
Śmiech. Tego nie przyjmuje, rozumiem, ale
(wczoraj wrócił później).
Trzyma nas w okowach pamięć o książce.
Mnie niepotrzebnej. Jestem starsza.
- Sława. Konieczna dla powrotu, tylko

Wygaszony monitor. Od ośmiu godzin siedzi przy oknie,
Wypatruje.

Nie wyciągam ręki, już nie.