Kobiety w czerwieni
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Kobiety w czerwieni
Zamotane w żałobne stroje przechodzimy
rzekę, każda po swojej stronie.
Płomienie wyciągnęły ramiona,
obejmując nikomu niepotrzebne ciała.
Stałyśmy się rozmową.
-Sati, urodzona dla piękna, cuchniesz spalenizną,
krucze pióra nie zachwycą męża, spopielona
przysięga jaskółczy się nad pustym domem.
- Śiwa, Śiwa, to ja, żona.
On orłem, obce stały się słowa.
- Twoja ucieczka jest bezpowrotna.
Na niebieskim peronie twarze o zadumie
niedostępnej zmysłom. Cienie przenikają
przez widnokrąg, coraz więcej i więcej.
Otoczona przez czas gubisz rachubę.
Nikt nie czekał.
- Mamo, tato , to ja, córka.
Nie ma pamięci, obce stały się słowa.
....
odpowiedź kobiety w czerwieni
Sati, czysty ogień płonie nad spopieloną przysięgą. Pozostał pusty dom, a krucze pióra już nie zachwycą męża.
Sati, czysty ogień przechodzi rzekę, odpływają wspomnienia i czas.
Sati, czysty ogień, stoi po swojej stronie. Jej ucieczka jest bezpowrotna.
Niebieski peron, stacja końcowa. Cienie przenikają przez widnokrąg. Nikt nie czekał.
Sati, czysty ogień wciąż płonie...
Pozdrawiam
Kobieta w czerwieni
Zamotane w żałobne stroje przechodzimy
rzekę, każda po swojej stronie.
Płomienie wyciągnęły ramiona,
obejmując nikomu niepotrzebne ciała.
Stałyśmy się rozmową.
-Sati, urodzona dla piękna, cuchniesz spalenizną,
krucze pióra nie zachwycą męża, spopielona
przysięga jaskółczy się nad pustym domem.
- Śiwa, Śiwa, to ja, żona.
On orłem, obce stały się słowa.
- Twoja ucieczka jest bezpowrotna.
Na niebieskim peronie twarze o zadumie
niedostępnej zmysłom. Cienie przenikają
przez widnokrąg, coraz więcej i więcej.
Otoczona przez czas gubisz rachubę.
Nikt nie czekał.
- Mamo, tato , to ja, córka.
Nie ma pamięci, obce stały się słowa.
....
odpowiedź kobiety w czerwieni
Sati, czysty ogień płonie nad spopieloną przysięgą. Pozostał pusty dom, a krucze pióra już nie zachwycą męża.
Sati, czysty ogień przechodzi rzekę, odpływają wspomnienia i czas.
Sati, czysty ogień, stoi po swojej stronie. Jej ucieczka jest bezpowrotna.
Niebieski peron, stacja końcowa. Cienie przenikają przez widnokrąg. Nikt nie czekał.
Sati, czysty ogień wciąż płonie...
Pozdrawiam
Kobieta w czerwieni