Strona 1 z 1

Przejścia *

: ndz 02 kwie, 2017
autor: Latima
Przecież kiedyś napiszę ten przeklęty wiersz o tym,
jak konaliśmy, widząc przetaczającą się przez niebo
kometę, której ogon zamiatał światła nad miastem
i słowa strachu zapisane dymem z papierosów. Tacy

naiwni nie mogliśmy przewidzieć, że koniec to nie kometa,
lecz tamten wieczór bez słów, kawa rozlana na stoliku
i wszystkie następne potłuczone filiżanki z czasów wojny,
o których pisał Miłosz. Takie porcelanowe i wymyte.

Nie wiedziałam, że ukazujący się gwiezdny krzyż,
to zapowiedź odkrycia własnej prawdy, której
nie możesz znać, bo nie było cię przy mnie, gdy ona,

wpatrzona uciekającym wzrokiem w drzwi, powiedziała
– już przyszedłeś. I wtedy łóżko stało się łodzią,
a ja uwierzyłam. Nie pytaj – dlaczego tak bardzo się spieszę.