jest taka pora gdy
: wt 25 paź, 2011
siadam na progu
i dorzuciwszy liści do ognia
zaciągam na płótnie dym
a później idę do sadu
wiatr i historia
rytm skrzypiącej karuzeli
jęk na zawiasach
tak dogorywają kartki
płonącego kalendarza
chciałabym zatrzymać
krzyk dzikich gęsi
wyjmuję zestaw farb i blejtram
teraz szukam pędzla
pewnej ręki
czasem o tej porze
tworzy portrety ludzi
nie używa tęczy
wystarcza szarość
na rozbielonym płótnie
dodam brązy
dźwięk dzwonu uniesie się w przestrzeń
ponad rozum
i dorzuciwszy liści do ognia
zaciągam na płótnie dym
a później idę do sadu
wiatr i historia
rytm skrzypiącej karuzeli
jęk na zawiasach
tak dogorywają kartki
płonącego kalendarza
chciałabym zatrzymać
krzyk dzikich gęsi
wyjmuję zestaw farb i blejtram
teraz szukam pędzla
pewnej ręki
czasem o tej porze
tworzy portrety ludzi
nie używa tęczy
wystarcza szarość
na rozbielonym płótnie
dodam brązy
dźwięk dzwonu uniesie się w przestrzeń
ponad rozum