Przednówek u nas wietrzny a dulszczyzna wieczna

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

synek
Mamo nówki!
The best! Dzięks!
No - teraz fajowo,
pewnie Luśka jak zobaczy
wstawi jakiś tekst...

matka
Tylko szanuj synku i popraw te... no...
'matme'
i się staraj, aby wstydu mi nie przyniósł.

ojciec
Kupiłaś mi piwo?
Nie?
Znowu pójdę na "krzywy ryj"?
Wszystko wydałaś na gówniarza?
Odnieś to, albo ja sam, dawaj.
W którym kramie brałaś?

matka
Zbychu, to z lumpeksu, tylko osiem złotych,
daj spokój, miał dziury na wylot,
jeszcze zimno żeby boso...

a do piwa brakło mi trzydzieści groszy.
"Na zeszyt" - jakoś wstyd.

Przednówek cholera,
może Hantel da ['zaliczke'
i żeby tak zaległe wypłacił
to i 'pare' piw na święta by było.

A w sobotę, kiedy człowiek sam zostanie
zaraz, zaraz - co to miałam na dziś w planie?
No na jutro poszykować jeszcze trzeba
aby schludnie do kościoła...
I cosik do chleba.

Bo ja jestem jednak trochę ponad średnią
jak mnie widzą - zawsze słyszę och i ach.
gdy przechodzę to sąsiadkom oczy bledną
zazdrość pęka, samej iść koło nich - strach.

Bo ja jestem przecież zawsze ponad średnią
i w kościele przecież siadam w pierwszy rząd,
a gdy rzucam dychę w koszyk - oczy więdną
szepczą wokół dosyć głośno - ona skąd?

A ja przecież jestem dawno ponad średnią
kawa czarna u mnie wtedy, kiedy z Brook
pije Teylor albo Kiepski swoim bredniom
sens nadaje dość głęboko, że on mógł...

Że Halinka pogubiła życie z sensem,
ze browarek się należy no i już,
że robota go nie lubi, no bo przecież
jak on robił leciał wszędzie ino kurz.

Ja wciąż jestem ponad średnią proszę państwa
no więc schody proszę za mnie zawsze myć.
Trochę miła będę dla was i bez draństwa
Jak przystało dziś na świecie - Dulska bis.
************

(narrator)
co z tą małpą można zrobić kto podpowie?
ręce dwie, a obie lewe, wszędzie brud.
wszystkim tutaj od początku tylko szkodzi

na dulszczyznę brak przepisów - <img> tylko kląć.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Jakbym kiedyś, gdzieś, dawno, już to czytał... Chodzi za mną to wrażenie...
:kwiat: <img>
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Tak Janie, mogłeś czytać, nawet zganić i odesłać do poprawki ze ślizgawki. A to jest po uszlachetnianiu wersja. I jak teraz ta satyrka wygląda?
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Wybacz Mario, ale może ktoś inny głos pochlebny dołączy. Nie będę to jednak ja.
Z prostej przyczyny:
Prezentowany utwór (moim zdaniem, oczywiście), jest za "ciężki", pierwsza część usiłuje wprowadzać młodzieżową "nowomowę" (slang - jak ktoś woli) w sposób mało finezyjny (od topora), druga zaś kawa na ławę w kilkunastu zwrotkach uwiarygodnić ma puentę, która już puentą być dawno przestała (przez wcześniejszą opisowość).

"dycha" w koszyk, to już od dawna przeciętność a nie "wydarzenie" żadne.

"...i w kościele przecież siadam w pierwszy rząd..." brzmi jak z przedwojennej facecji żydowskiej ("od sufitu zawsze kapie, że aż łapie dreszcz")

[quote=""Maria""]Tylko szanuj synku i popraw te... no...
'matme'
i się staraj, aby wstydu mi nie przyniósł.[/quote]

Kto ma wstyd przynieść i jak się ma do tego staranie synka?

Końcówka (niby narratora) śmieszna ( w sensie negatywnym). Nadto zbyt oceniająca: "...co z tą małpą można zrobić..."
i wychodzi na to, że nie problem jako taki autorkę nurtuje, a konkretnej kobiecie (sąsiadka może) chciała "dokopać".

Ale to moje zdanie i mogę być w błędzie. A dlaczego w tym dziale?

Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony pn 04 lip, 2011 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Jan pyta - "A dlaczego w tym dziale?" - ponieważ jest to dział swobodna tonacja.

..dalej Jan ciągnie - 'Prezentowany utwór (moim zdaniem, oczywiście), jest za "ciężki"...'
I tu się dziwię, wręcz odwrotnie, tekst w wydaniu prawie kabaretowym, prawi o dzisiejszej rodzince,
o poziomie intelektualnym i moralności, o wciąż żyjącej dulszczyźnie.

A Janowa ostatnia wątpliwość kto komu chciał dokopać - oczywiście jest błędna.

Ale za podzielenie się wrażeniem - dzięki. <img>


aha - a z tym synkiem i kto komu wstyd, to oczywiste, tylko Jan nie zwrócił uwagi, że w takich rodzinach nie operuje się językiem literacki.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Przeniosłem tekst do eksperymentów ze względu na niejednorodność formy. Utwór bardzo kiepski pod względem literackim.
Bo ja jestem jednak trochę ponad średnią
Bo ja jestem przecież zawsze ponad średnią
Ja wciąż jestem ponad średnią proszę państwa
Dla przyzwoitości powinno się powyższe wersy opatrzyć kursywą.
http://www.youtube.com/watch?v=Pl48SJXc ... re=related

Pozdrawiam

Tomek
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Przeniosłem tekst do eksperymentów ze względu na niejednorodność formy. [/quote]
I bardzo dobrze, bo miałam wątpliwości gdzie ten tekst umieścić, w rymowanych z pewnością nie, a faktycznie z tekstem kabaretowym jeszcze nie eksperymentowałam.
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Utwór bardzo kiepski pod względem literackim.[/quote]
a tu mi zabrakło tak zwanego moim zdaniem

I następne
Bo ja jestem jednak trochę ponad średnią
Bo ja jestem przecież zawsze ponad średnią
Ja wciąż jestem ponad średnią proszę państwa
Dla przyzwoitości powinno się powyższe wersy opatrzyć kursywą.
Otóż pogrzebałam w słownikach i w internecie by dobrze zrozumieć Twoją uwagę i wywnioskować - poprawiać czy nie.
Najpierw wyjaśnię dlaczego nie dałam. Z prostej przyczyny, ponieważ podzieliłam na role i wiadomo czyja to wypowiedź. Twoja sugestia, że słowa owej dzisiejszej Dulskiej należało opatrzeć kursywą wskazywałyby na to, że ona nie jest Dulską i świadomie krytykuje kogoś.
Wg autorki peel jest na wzór i podobieństwo prawdziwej pani Dulskiej.
Ponadto, chyba znalazłam potwierdzenie, że mam rację.
=================================
Copy - mądre źródło:
Nie wszystko można ściśle skody?kować
Kiedy pojawiają się wątpliwości, jak postąpić w konkretnej sytuacji, trzeba kierować
się dwiema zasadami:
? Nie można wprowadzać oznaczeniami dwuznaczności.
? Efekt ma wyglądać ładnie.
Ogólnie, jeśli nie chcemy, żeby nasze dzieło wywoływało ?śmiech pusty, a potem litość
i trwogę?, należy zachować umiar we wszelkich ozdobnikach. Nie kolorować tekstu bez
wyraźnego powodu, nie podkreślać słów, nie mieszać w jednym tekście różnych czcionek.
Wyróżnić ważniejsze słowo można kursywą (o ile cały tekst nie jest nią pisany), a jedna
czcionka, oczywiście w różnych odmianach, powinna wystarczyć do napisania każdego
zwykłego tekstu.
==================================
Podobnie myślałam, dlatego podzieliłam na role. Dziękuję za rozważania nad tekstem. <img> Jeśli coś jeszcze i przekonasz, że powinnam gdzieś poprawiać, oczywiście nie omieszkam zrobić wszystko dla dobra tekstu.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.