Jesienin Siergiej "Buchnął plomień..."
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Заметался пожар голубой,
Позабылись родимые дали.
В первый раз я запел про любовь,
В первый раз отрекаюсь скандалить.
Был я весь как запущенный сад,
Был на женщин и зелие падкий.
Разонравилось пить и плясать
И терять свою жизнь без оглядки.
Мне бы только смотреть на тебя,
Видеть глаз златокарий омут,
И чтоб, прошлое не любя,
Ты уйти не смогла к другому.
Поступь нежная, легкий стан,
Если б знала ты сердцем упорным,
Как умеет любить хулиган,
Как умеет он быть покорным.
188
Я б навеки забыл кабаки
И стихи бы писать забросил,
Только б тонко касаться руки
И волос твоих цветом в осень.
Я б навеки пошел за тобой
Хоть в свои, хоть в чужие дали...
В первый раз я запел про любовь,
В первый раз отрекаюсь скандалить.
1923
Buchnął płomień...
Buchnął płomień z oczu jak dwa nieba,
Zapomniałem o rodzimej dali.
Po raz pierwszy o miłości śpiewam,
Po raz pierwszy nie pragnę skandali.
Byłem cały ? jak sad zapuszczony,
Byłem łasy na kobiety, wino.
Porzuciłem pęd życia szalony,
Nie czas jeszcze w niepamięci zginąć.
Nieustannie chcę na ciebie patrzeć,
Widzieć oczu odmęt złoto-piwny,
Całą przeszłość w twej pamięci zatrzeć,
Byś ode mnie nie odeszła z innym.
Krok twój lekki i talia jak osa,
Czy zobaczysz swym sercem upartym
Jak potrafię ja, chuligan, kochać
I co zrobię by być ciebie wartym.
Pozostawię wiersze i wyszynki,
Postanowień moich nic nie zmieni.
Żebym tylko mógł dotykać ręki
I twych włosów koloru jesieni.
Za oczami pójdę, jak dwa nieba,
Czy w rodzime, czy też w obce dale...
Po raz pierwszy o miłości śpiewam,
Po raz pierwszy porzucam skandale.
1923
Позабылись родимые дали.
В первый раз я запел про любовь,
В первый раз отрекаюсь скандалить.
Был я весь как запущенный сад,
Был на женщин и зелие падкий.
Разонравилось пить и плясать
И терять свою жизнь без оглядки.
Мне бы только смотреть на тебя,
Видеть глаз златокарий омут,
И чтоб, прошлое не любя,
Ты уйти не смогла к другому.
Поступь нежная, легкий стан,
Если б знала ты сердцем упорным,
Как умеет любить хулиган,
Как умеет он быть покорным.
188
Я б навеки забыл кабаки
И стихи бы писать забросил,
Только б тонко касаться руки
И волос твоих цветом в осень.
Я б навеки пошел за тобой
Хоть в свои, хоть в чужие дали...
В первый раз я запел про любовь,
В первый раз отрекаюсь скандалить.
1923
Buchnął płomień...
Buchnął płomień z oczu jak dwa nieba,
Zapomniałem o rodzimej dali.
Po raz pierwszy o miłości śpiewam,
Po raz pierwszy nie pragnę skandali.
Byłem cały ? jak sad zapuszczony,
Byłem łasy na kobiety, wino.
Porzuciłem pęd życia szalony,
Nie czas jeszcze w niepamięci zginąć.
Nieustannie chcę na ciebie patrzeć,
Widzieć oczu odmęt złoto-piwny,
Całą przeszłość w twej pamięci zatrzeć,
Byś ode mnie nie odeszła z innym.
Krok twój lekki i talia jak osa,
Czy zobaczysz swym sercem upartym
Jak potrafię ja, chuligan, kochać
I co zrobię by być ciebie wartym.
Pozostawię wiersze i wyszynki,
Postanowień moich nic nie zmieni.
Żebym tylko mógł dotykać ręki
I twych włosów koloru jesieni.
Za oczami pójdę, jak dwa nieba,
Czy w rodzime, czy też w obce dale...
Po raz pierwszy o miłości śpiewam,
Po raz pierwszy porzucam skandale.
1923
Ostatnio zmieniony śr 25 lut, 2015 przez Liliana, łącznie zmieniany 3 razy.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""Liliana""]Pozostawię i wiersze, i szynki,[/quote]Oj, kojarzy się kulinarnie. Może lepiej jakieś knajpy wstawić?
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[quote=""Liliana""]Pozostawię i wiersze, i szynki,[/quote]
Ducha myśli poety oddałoby bardziej:
"...Pozostawię i wiersze, wyszynki..."
W sytuacji gdy przedstawia się jako chuligan, który chce swój dotychczasowy tryb życia zmienić, porzucić skandale, to właśnie porzucenie wyszynku (podłego baru "pijackiego") jest właściwym tropem.
Szynka kojarzy się tutaj tylko jako rarytas konsumpcyjny, więc nic do dramaturgii obietnic nie wnosi. :kwiat: :kwiat: :kwiat:
Ducha myśli poety oddałoby bardziej:
"...Pozostawię i wiersze, wyszynki..."
W sytuacji gdy przedstawia się jako chuligan, który chce swój dotychczasowy tryb życia zmienić, porzucić skandale, to właśnie porzucenie wyszynku (podłego baru "pijackiego") jest właściwym tropem.
Szynka kojarzy się tutaj tylko jako rarytas konsumpcyjny, więc nic do dramaturgii obietnic nie wnosi. :kwiat: :kwiat: :kwiat:
Ostatnio zmieniony czw 14 lip, 2011 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
emde,
faktycznie, ale czegoś do "ręki" mi trzeba było, więc zdecydowałam się na "szynk",
w liczbie mnogiej rzeczywiście z szynką się kojarzy,
pomyślę,
dzięki :piwo: :kwiat:
faktycznie, ale czegoś do "ręki" mi trzeba było, więc zdecydowałam się na "szynk",
w liczbie mnogiej rzeczywiście z szynką się kojarzy,
pomyślę,
dzięki :piwo: :kwiat:
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tu już możesz sama działać do woli :D
:kwiat: <img>
:kwiat: <img>
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Widzę, Janie, że uzupełniłeś swoją poprzednią wypowiedź o tłumaczenie pana Pomorskiego. Dzięki. Przeczytałam z zainteresowaniem.
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]
Sądzę jednak, że nie powinnaś mieć żadnych kompleksów. [/quote]
I chyba mieć nie będę. Z całym szacunkiem dla pracy p. Pomorskiego, ale wiele miejsc mi się nie podoba -
Buchnął błękit pożaru powiewem,
pierwszy raz - po raz pierwszy (albo jedno, albo drugie, konsekwentnie, tak mi się wydaje)
rodzinne dale (rodzinne to raczej: stosunki, pamiątki, grono itp.)
I przeszłości nie chcąc zatrzymać,
Bylebyś nie odeszła ode mnie.(jakieś nielogiczne, czy mnie się wydaje?)
Dalej się czepiać nie będę, każdy przecież ma swoją wizję.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. :kwiat: <img>
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]
Sądzę jednak, że nie powinnaś mieć żadnych kompleksów. [/quote]
I chyba mieć nie będę. Z całym szacunkiem dla pracy p. Pomorskiego, ale wiele miejsc mi się nie podoba -
Buchnął błękit pożaru powiewem,
pierwszy raz - po raz pierwszy (albo jedno, albo drugie, konsekwentnie, tak mi się wydaje)
rodzinne dale (rodzinne to raczej: stosunki, pamiątki, grono itp.)
I przeszłości nie chcąc zatrzymać,
Bylebyś nie odeszła ode mnie.(jakieś nielogiczne, czy mnie się wydaje?)
Dalej się czepiać nie będę, każdy przecież ma swoją wizję.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. :kwiat: <img>
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Ja nie oceniam przekładu, gdyż jako nieukowi i matołowi języki obce są mi obce, ale piękno doceniam. Ech, Siergiej. Dzięki, Liliano, pozdrawiam ciepło :kwiat: <img>
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
Rosyjskiego nas uczono - teraz mamy tego skutki
Z Niemcem się nie dogadamy, chyba ,że z pomocą wódki
Z autopsji
Byłem przez lata spikerem boksu w Jastrzębiu
Gościliśmy ekipę z Niemiec i na przyjęciu początkowo korzystaliśmy z tłumacza. Gdy wypiliśmy więcej niż trochę - tłumacz okazał się zbyteczny...
Z Niemcem się nie dogadamy, chyba ,że z pomocą wódki
Z autopsji
Byłem przez lata spikerem boksu w Jastrzębiu
Gościliśmy ekipę z Niemiec i na przyjęciu początkowo korzystaliśmy z tłumacza. Gdy wypiliśmy więcej niż trochę - tłumacz okazał się zbyteczny...
Tadek
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Słuchający też zapewne pijani byli i było im wszystko jedno... kto tam i po jakiemu bełkocze... <img>
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
A to mnie nie dziwi. Po spożyciu znam języki, nawet te uznane za wymarłe. Kiedyś będąc w stanie mocno wskazującym, porozmawiałem sobie z Włochami, w ich języku. Niestety, gdy promile się ulatniają, moje zdolności również. A więc :piwo: :piwo: <img> <img>
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
Boogie, trafie, Janie!
Jaka przyjemna wymiana zdań przy okazji wiersza. Swoją drogą to ciekawe, że procenty ujawniają w nas takie zdolności językowe?
Serdecznie Was pozdrawiam <img>
Jaka przyjemna wymiana zdań przy okazji wiersza. Swoją drogą to ciekawe, że procenty ujawniają w nas takie zdolności językowe?
Serdecznie Was pozdrawiam <img>
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
[quote=""traf""]Jeszcze tak na marginesie - wybacz dygresję Liliano
Do roboty niema chęci - lecz na co innego rano.[/quote]
trochę bym zmieniła:
Jeszcze tak na marginesie - wybacz dygresję, Liliano,
Do roboty nie ma chęci, co innego w głowie rano.
dzięki za róże, w rewanżu dla ciebie też <img>
Do roboty niema chęci - lecz na co innego rano.[/quote]
trochę bym zmieniła:
Jeszcze tak na marginesie - wybacz dygresję, Liliano,
Do roboty nie ma chęci, co innego w głowie rano.
dzięki za róże, w rewanżu dla ciebie też <img>
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
polubiłam Jesieninia
ty to Liliano sprawiłaś- <img>
na dziś kończę wrócę do innych przekładów w póżniejszym terminie- bo mi wszystko pachnie Jesieninem <img>
ty to Liliano sprawiłaś- <img>
na dziś kończę wrócę do innych przekładów w póżniejszym terminie- bo mi wszystko pachnie Jesieninem <img>
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.