Chochoły i życie

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Joanno!
Gdybym prowadziła dziennik, zapewne pod dzisiejszą datą zostawiłabym taki wpis:

Idę jak co dzień z obiadem dla syna, tą samą trasą wiodącą przez skwer koło dworca autobusowego,
potem uważnie przechodzę po pasach, bo nie wszyscy tak jeżdżą jak w Niemczech, a ja z tym swoim schorzeniem i w wieku już nie-dzierlatki, nie przyśpieszę tak nagle jeśli taki-jeden wyskoczy i nie wyhamuje przed przejściem dla pieszych. Mijam bar "Samosię". Czasami przechodząc koło niego przychodzi mi na myśl wspaniała jego właścicielka, której w sumie zawdzięczam tak wiele, ale też i inne osoby z charakterkami iście jak z kołchozu, to znaczy ? jak nie ukradniesz, to nie wyżyjesz. Dziś pani Owa skurczona dojrzałością wiekową jeszcze sama stoi często za kasą fiskalną obsługując klientów. Jestem pewna, że nie z chytrości, tylko z
braku ufności w uczciwość ludzką. Zbyt wiele jest mi faktów znanych z podwórka, żebym miała
w tym przypadku inne zdanie. Ale stop, nie to jest fabułą dzisiejszej notatki. No więc minęłam ów bar i weszłam w alejkę, po obu stronach której w dali są ławeczki pod leciwymi klonami dębami.
Z odległości co najmniej siedmiu metrów zauważyłam, że na przeciw mnie idzie kobieta utykająca
lekko, z głową raczej spuszczoną niż podniesioną i próbuje coś odpowiadać młodej kobiecie, która
zarzuca ją kolejnymi pytaniami. Słysząc treść owych pytań przystanęłam przy kiosku RUCH-u niemal jak wryta i udaję, że oczami przebieram w towarze, a faktycznie uszy nastroszyłam jak młoda sarna, chcąc usłyszeć jak najwięcej. Moja ciekawość była tym większa, ponieważ ta młoda kobieta (może jeszcze dziewczyna), na moich oczach doganiała starszą panią, powiedziawszy jej - dzień dobry od razu zaczęła od tego:
- To pani ma na imię Mery?
- Co panią boli?
- Na co pani choruje?
- Kto pani dokucza?
- Kto panią skrzywdził i dlaczego?
- Jakiego radia pani słucha?
- Często pani płacze?

Na odcinku owych siedmiu metrów, jakie dzieliły mnie od nich w momencie ich zauważenia, słyszałam to wszystko bardzo wyraźnie. Potem, gdy już mnie minęły idąc w kierunku dworca ko-
lejowego, słyszalność była znacznie słabsza, stąd też i ja udałam się dalej w kierunku miejsca pracy syna.
Czy i co odpowiedziała młodej wścibskiej ta chora kobieta, nie wiem. Kim były obie ? też nie wiem. Ale wiem, że bajka o Mery funkcjonuje nie tylko w necie, że w kabarecikach i kabaretach
łącznie z Szymonem Majewskim (widziałam w tv), wycierają ową Mery wszystkie kurze, a puszczone w obieg yuo tube już się wszystkim zapewne znudziły.

Pomyślałam sobie - jak durny jest dzisiejszy świat! Bezrozumny do kresu granic. Celem dla masowych środków przekazu jest jakaś sensacja, udokumentowane filmikiem z terenu czegokolwiek, byle było co wypuścić, byle wpadła brzęcząca moneta.

Ale nikt się nie zastanowi, że taka Mery może naprawdę gdzieś żyje, ogląda to wszystko w tv, jest czyjąś mamą, rozumie, że szargają jej dobre imię. Przecież taką Mery może być równie dobrze twoja mama czy córka, bowiem...
...zaprawdę powiadam wam, że niezbadane są wyroki Przedwiecznego.

Dodano 04 Sie 2011 17:06:

niestety nie potrafiłam dyrygować ustawieniem wersów tak jak bym chciała, kilka prób nie dało zamierzonych rezultatów.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Awatar użytkownika
babajaga
Posty: 143
Rejestracja: pn 22 lis, 2010
Lokalizacja: lubuskie

Post autor: babajaga »

Maria pisze:Pomyślałam sobie - jak durny jest dzisiejszy świat! Bezrozumny do kresu granic.
- to prawda wszystko dla poklasku kabaretowa rzeczywistość byle by upokorzyć bliźniego
ale karta może się odwrócić
ciekawy tekst Mario
jaga