Narracja

Słowo o literaturze

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Decyzja o użyciu konkretnego typu narracji ma bardzo duże znaczenie.

Podział narracji ze względu na osoby

Najbardziej znanym podziałem narracji jest ten stosujący kryterium osoby gramatycznej, jakiej używa narrator. Chyba jasne jest, że podział ten jest dużo głębszy niż gramatyka, bo chodzi o pozycję narratora i jego opowieści w świecie przedstawionym. Każdy, kto zna różnicę między Quakiem a StarCraftem wie, jaki wpływ na postrzeganie świata ma wybór miejsca, z którego patrzymy na świat.

Narracja trzecioosobowowa

Narracja trzecioosobowa zakłada opisywanie świata i bohaterów ?z góry?. Jej zastosowanie automatycznie usuwa narratora z pola widzenia czytelnika, umieszczając w nim opisywane rzeczy, procesy, bohaterów. Żeby przyjrzeć się narratorowi wypowiadającemu się w trzeciej osobie, potrzebny jest dodatkowy wysiłek czytelniczy, którego nie każdemu chce się podejmować: trzeba śledzić dobór słownictwa i chwytów retorycznych, jakimi opowiadacz się posługuje, i dopiero z tych poszlak rekonstruować narratorski system wartości. To ważna wskazówka dla pisarza: taka narracja wydaje się czytelnikowi bardziej ?obiektywna? i przy jej pomocy można mniej lub bardziej subtelnie suflować odbiorcy swoje oceny.

Narracja pierwszoosobowa

Zupełnie inną jakością jest narrator pierwszoosobowy ? nawet w sytuacji, kiedy nie bierze udziału w opisywanych wydarzeniach, jest widoczny jako osoba, której można przypisywać jakieś stanowisko, i z reguły tak jest przez prozaików wykorzystywany. Przywołajmy chociażby Lalkę ? to ograny przykład, ale przecież powieść arcygenialna. Mamy tam ?obiektywnego? narratora, który ciekawe rzeczy mówi nam dopiero po pogrzebaniu w szacie słownej jego wypowiedzi, oraz ?subiektywnego? subiekta, który naświetla sprawy z perspektywy nieco zdziwaczałego starszego pana.

Narracja drugooosobowa

Rzadko spotykanym zagraniem jest zastosowanie narracji drugoosobowej ? w 99% przypadków decyzja autorska jest wyborem pomiędzy dwiema wyżej opisanymi opcjami. Z pisarzy bardziej znanych używał jej np. Wojciech Kuczok ? u niego narracja drugoosobowa służyła do jak najintensywniejszej identyfikacji odbiorcy z narratorem, niemal jak na seansie hipnotyzerskim. Z drugiej strony jest Sennik współczesny Tadeusza Konwickiego, w którym fragmenty pisane w drugiej osobie demonstrują rozsypkę, dezintegrację osobowości podmiotu. Można sobie także wyobrazić bardzo bezpośrednią funkcję narracji drugoosobowej: zwracanie się bezpośrednio do czytelnika (czy to w ramach konwencji podtrzymywania fikcji i uprawdopodobniania jej jako opowieści żywego człowieka do żywego człowieka, czy to w ramach łamania tej konwencji ? przypominania czytelnikowi, że jest czytelnikiem fikcji i że narrator jest tylko i wyłącznie konstrukcją w obrębie tekstu).

Łączenie typów narracji

Jak widać po wyżej wspomnianej Lalce i nie tylko po niej, w obrębie jednego tekstu prozatorskiego rodzaje narracji można mieszać, i to często ze znakomitym skutkiem. Mieszać można zresztą nie tylko osoby gramatyczne, co technicznie najłatwiej zrobić, ale również ?instancje nadawcze? ? poziomy, z których podawana jest narracja. Często (szczególnie od modernizmu, kiedy tę technikę, jeśli nie wynaleziono, to rozpropagowano) narratorowi trzecioosobowemu zdarza się ze swojej ?boskiej? pozycji ?chować za plecy? bohatera, ograniczać swoją wszechwiedzę do wiedzy takiej, jaką posiadać może bohater. Może też przejmować częściowo lub w całości manierę językową bohatera czy empatycznie wczuwać się w jego stany psychiczne ? do tego nadaje się znakomicie mowa pozornie zależna, o której już pisałem, że pisałem.

Ogół chwytów służących do ?usubiektywnienia? trzecioosobowej narracji określa się mianem narracji personalnej i przeciwstawia się ją auktorialnej, czyli odautorskiej, w której narrator umieszczony jest poza czasem i przestrzenią akcji ? można domyślać się w nim autora, chociaż nie jest to taka prosta sprawa, wszak autor może udawać (fingować) postać narratorską, od której w realnym życiu mu daleko?





Wg: Piotr Ołowiak "Korekta24"
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/