dziewczynko ja ci mówię wstań
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wiersz usunięty na prośbę Autora.
Ostatnio zmieniony wt 10 wrz, 2013 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba pozostawać z nadzieją, że słowa Jezusa zostaną wzięte do serca. Także przez Ojca.
Dziękuję, Alosie.
Pozdrawiam
Tomek
Dziękuję, Alosie.
Pozdrawiam
Tomek
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]w niektóre cuda trudno jest uwierzyć[/quote]Zawsze się zastanawiałam, jak to jest możliwe, że niektóre uzdrowienia podpadają pod kategorię cudu, np. ktoś wstał z wózka inwalidzkiego i zaczął chodzić albo cofnął się nowotwór, a tak naprawdę za prawdziwy cud uznałabym, gdyby komuś odrosła ręka albo noga. Dla Boga to chyba żadna różnica - cud taki czy inny. Dlatego ja wierzę w medycynę i ludzką wolę przetrwania. Tak mi się nasunęło pod wpływem Twojego wiersza.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
[quote=""Boogie""]Nie tylko puenta. Całość mądra, wielkie TAK. Pozdrawiam.[/quote]
Muszę się przyznać, że zakończenie wiersza poprawiałem.
[quote=""emde""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]w niektóre cuda trudno jest uwierzyć[/quote]Zawsze się zastanawiałam, jak to jest możliwe, że niektóre uzdrowienia podpadają pod kategorię cudu, np. ktoś wstał z wózka inwalidzkiego i zaczął chodzić albo cofnął się nowotwór, a tak naprawdę za prawdziwy cud uznałabym, gdyby komuś odrosła ręka albo noga. Dla Boga to chyba żadna różnica - cud taki czy inny. Dlatego ja wierzę w medycynę i ludzką wolę przetrwania. Tak mi się nasunęło pod wpływem Twojego wiersza.[/quote]
Zapewne kwestia interpretacji jest kwestią wiary...
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Muszę się przyznać, że zakończenie wiersza poprawiałem.
[quote=""emde""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]w niektóre cuda trudno jest uwierzyć[/quote]Zawsze się zastanawiałam, jak to jest możliwe, że niektóre uzdrowienia podpadają pod kategorię cudu, np. ktoś wstał z wózka inwalidzkiego i zaczął chodzić albo cofnął się nowotwór, a tak naprawdę za prawdziwy cud uznałabym, gdyby komuś odrosła ręka albo noga. Dla Boga to chyba żadna różnica - cud taki czy inny. Dlatego ja wierzę w medycynę i ludzką wolę przetrwania. Tak mi się nasunęło pod wpływem Twojego wiersza.[/quote]
Zapewne kwestia interpretacji jest kwestią wiary...
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie napiszę nic ponad to, że wiersz mądry, dobry i chyba optymistyczny w sumie (przynajmniej tak odebrałem).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Jako Autor nie zawierałem w nim optymizmu.
Dziękuję, Janie Stanisławie.
Pozdrawiam
Tomek
Dziękuję, Janie Stanisławie.
Pozdrawiam
Tomek
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
To chyba najbardziej pesymistyczny z Twoich wierszy.
Pula cudów ograniczona, do wyczerpania zapasów. Niektóre przypadki (z ludzkiego punktu widzenia) nie są brane pod uwagę. Prostowanie genów, odrastanie kończyn (forma zastępcza cudu -proteza) nie są wciągnięte na listę. Kto poukłada sny nieuleczalnym?
Dziś nie przenosi się gór, dziś wysadza się je dynamitem. Nic dziwnego że pacjenci (grzesznicy) ogłuchli.
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
Może nie otworzą im się uszy, ale jest szansa, że nauczą się czytać bożą myśl i wtedy przejrzą...
Pozdrawiam
Jola
Pula cudów ograniczona, do wyczerpania zapasów. Niektóre przypadki (z ludzkiego punktu widzenia) nie są brane pod uwagę. Prostowanie genów, odrastanie kończyn (forma zastępcza cudu -proteza) nie są wciągnięte na listę. Kto poukłada sny nieuleczalnym?
Dziś nie przenosi się gór, dziś wysadza się je dynamitem. Nic dziwnego że pacjenci (grzesznicy) ogłuchli.
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
Może nie otworzą im się uszy, ale jest szansa, że nauczą się czytać bożą myśl i wtedy przejrzą...
Pozdrawiam
Jola
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]
może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
W tym znalazłem (na własne potrzeby) nutę nadziei i optymizmu.
Choć Autor się wypiera, przecież odczytuję po "swojemu".
Pozdrawiam serdecznie.
może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
W tym znalazłem (na własne potrzeby) nutę nadziei i optymizmu.
Choć Autor się wypiera, przecież odczytuję po "swojemu".
Pozdrawiam serdecznie.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Wiersz rzeczywiście pesymistyczny w swojej wymowie i pełen zwątpienia.
Przynajmniej ja go tak odbieram.
Chociaż - wybrzmiewa dla mnie w tle ludzka pycha.
Czy cuda nam się należą?
Czy nam oceniać - w jaki sposób On ingeruje w świat?
Komu i co daje?
I jeszcze jedno - może musi pozostać jakiś obszar, w którym człowiek pozostaje osamotniony - żeby mógł sobie uświadomić swoją niskość?
De profundis clamavi ad te Domine...
:kwiat: <img>
Glo.
Przynajmniej ja go tak odbieram.
Chociaż - wybrzmiewa dla mnie w tle ludzka pycha.
Czy cuda nam się należą?
Czy nam oceniać - w jaki sposób On ingeruje w świat?
Komu i co daje?
I jeszcze jedno - może musi pozostać jakiś obszar, w którym człowiek pozostaje osamotniony - żeby mógł sobie uświadomić swoją niskość?
De profundis clamavi ad te Domine...
:kwiat: <img>
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]pokusy zaprzestania uzdrowień trafiają na podatny grunt[/quote]- ja tu widzę jedną pokusę- zaprzestanie uzdrowień
pokusa- trafia :kwiat: :kwiat:
pokusa- trafia :kwiat: :kwiat:
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
[quote=""Jolanta Kowalczyk""]To chyba najbardziej pesymistyczny z Twoich wierszy.
Pula cudów ograniczona, do wyczerpania zapasów. Niektóre przypadki (z ludzkiego punktu widzenia) nie są brane pod uwagę. Prostowanie genów, odrastanie kończyn (forma zastępcza cudu -proteza) nie są wciągnięte na listę. Kto poukłada sny nieuleczalnym?
Dziś nie przenosi się gór, dziś wysadza się je dynamitem. Nic dziwnego że pacjenci (grzesznicy) ogłuchli.[/quote]
Jeżeli jest się przy ścianie, przez którą przejść lub ominąć nie sposób. Jeżeli się uda, będziesz o tym wiedziała pierwsza... Góry można podobno przenosić, ale są bardzo ciężkie. Logistyka?
[quote=""Jolanta Kowalczyk""] [quote=""Tomasz Kowalczyk""]może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
Może nie otworzą im się uszy, ale jest szansa, że nauczą się czytać bożą myśl i wtedy przejrzą...[/quote]
Ja też czekam, aż mi się otworzy chociaż jedno oko.
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]
może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
W tym znalazłem (na własne potrzeby) nutę nadziei i optymizmu.
Choć Autor się wypiera, przecież odczytuję po "swojemu".[/quote]
Wypieram się nadal, ale cieszę się, że spojrzałeś na wiersz z innej strony.
[quote=""Gloinnen""]Wiersz rzeczywiście pesymistyczny w swojej wymowie i pełen zwątpienia.
Przynajmniej ja go tak odbieram.
Chociaż - wybrzmiewa dla mnie w tle ludzka pycha.
Czy cuda nam się należą?
Czy nam oceniać - w jaki sposób On ingeruje w świat?
Komu i co daje?
I jeszcze jedno - może musi pozostać jakiś obszar, w którym człowiek pozostaje osamotniony - żeby mógł sobie uświadomić swoją niskość?
De profundis clamavi ad te Domine...[/quote]
Z tą pychą trafiłaś w samo sedno. Peel jest pyszny albo... może oczekuje pomocy i czeka na nią. A do kogo ma się zwracać, jak nie do Niego?
[quote=""Bożena""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]pokusy zaprzestania uzdrowień trafiają na podatny grunt[/quote]- ja tu widzę jedną pokusę- zaprzestanie uzdrowień
pokusa- trafia <img> [quote=""Tomasz Kowalczyk""]w niektóre cuda trudno jest uwierzyć [/quote]- to prawda- [/quote]
A ja wolałbym żyć spokojnie, bez pokus. Byłoby wreszcie może trochę normalniej, chociaż... nudniej.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Pula cudów ograniczona, do wyczerpania zapasów. Niektóre przypadki (z ludzkiego punktu widzenia) nie są brane pod uwagę. Prostowanie genów, odrastanie kończyn (forma zastępcza cudu -proteza) nie są wciągnięte na listę. Kto poukłada sny nieuleczalnym?
Dziś nie przenosi się gór, dziś wysadza się je dynamitem. Nic dziwnego że pacjenci (grzesznicy) ogłuchli.[/quote]
Jeżeli jest się przy ścianie, przez którą przejść lub ominąć nie sposób. Jeżeli się uda, będziesz o tym wiedziała pierwsza... Góry można podobno przenosić, ale są bardzo ciężkie. Logistyka?
[quote=""Jolanta Kowalczyk""] [quote=""Tomasz Kowalczyk""]może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
Może nie otworzą im się uszy, ale jest szansa, że nauczą się czytać bożą myśl i wtedy przejrzą...[/quote]
Ja też czekam, aż mi się otworzy chociaż jedno oko.
[quote=""Jan Stanisław Kiczor""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]
może pacjenci otworzą uszy i zejdą na niziny
by nauczyć się czytać[/quote]
W tym znalazłem (na własne potrzeby) nutę nadziei i optymizmu.
Choć Autor się wypiera, przecież odczytuję po "swojemu".[/quote]
Wypieram się nadal, ale cieszę się, że spojrzałeś na wiersz z innej strony.
[quote=""Gloinnen""]Wiersz rzeczywiście pesymistyczny w swojej wymowie i pełen zwątpienia.
Przynajmniej ja go tak odbieram.
Chociaż - wybrzmiewa dla mnie w tle ludzka pycha.
Czy cuda nam się należą?
Czy nam oceniać - w jaki sposób On ingeruje w świat?
Komu i co daje?
I jeszcze jedno - może musi pozostać jakiś obszar, w którym człowiek pozostaje osamotniony - żeby mógł sobie uświadomić swoją niskość?
De profundis clamavi ad te Domine...[/quote]
Z tą pychą trafiłaś w samo sedno. Peel jest pyszny albo... może oczekuje pomocy i czeka na nią. A do kogo ma się zwracać, jak nie do Niego?
[quote=""Bożena""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]pokusy zaprzestania uzdrowień trafiają na podatny grunt[/quote]- ja tu widzę jedną pokusę- zaprzestanie uzdrowień
pokusa- trafia <img> [quote=""Tomasz Kowalczyk""]w niektóre cuda trudno jest uwierzyć [/quote]- to prawda- [/quote]
A ja wolałbym żyć spokojnie, bez pokus. Byłoby wreszcie może trochę normalniej, chociaż... nudniej.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Z tą pychą trafiłaś w samo sedno. Peel jest pyszny albo... może oczekuje pomocy i czeka na nią. A do kogo ma się zwracać, jak nie do Niego?[/quote]
To chyba nie jest jakaś szczególna pycha peela. Ta pycha jest po prostu nieodłączną cechą ludzkiej natury. Oczekujemy od Niego konkretnej, namacalnej odpowiedzi. Ingerencji w bieg wydarzeń.
Najtrudniejsze doświadczenia wydają nam się nie do udźwignięcia. Pojawia się pytanie - dlaczego? Pojawia się poczucie bezsensu, zwątpienie, nawet bunt.
Ja wierzę, że wszystko, co się nam przydarza - jest swoistym drogowskazem, ma swój sens, ma człowieka czegoś nauczyć, doprowadzić do celu, którego nie zna teraz, ale na pewno pozna w przyszłości.
I chyba właśnie tutaj drzemie sedno nadziei-wiary-miłości, które splatają się w jedno.
Ale - niewykluczone - że się mylę. Łatwo jest się wymądrzać...
Przepraszam,
pozdrawiam,
:kwiat: <img>
Glo.
To chyba nie jest jakaś szczególna pycha peela. Ta pycha jest po prostu nieodłączną cechą ludzkiej natury. Oczekujemy od Niego konkretnej, namacalnej odpowiedzi. Ingerencji w bieg wydarzeń.
Najtrudniejsze doświadczenia wydają nam się nie do udźwignięcia. Pojawia się pytanie - dlaczego? Pojawia się poczucie bezsensu, zwątpienie, nawet bunt.
Ja wierzę, że wszystko, co się nam przydarza - jest swoistym drogowskazem, ma swój sens, ma człowieka czegoś nauczyć, doprowadzić do celu, którego nie zna teraz, ale na pewno pozna w przyszłości.
I chyba właśnie tutaj drzemie sedno nadziei-wiary-miłości, które splatają się w jedno.
Ale - niewykluczone - że się mylę. Łatwo jest się wymądrzać...
Przepraszam,
pozdrawiam,
:kwiat: <img>
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol