Prawdziwa sztuka
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
przedawniła się pani jak wyrok śmierci
na szczerym artyście
trzeba zrozumieć prawdziwą sztukę
proszę tylko posłuchać
cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą
a po zmianie narracji
jedna cizia drugiej przez słomkę
wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze
proszę powstrzymać szok
performance jeszcze trwa
teraz obie zadowalają się
zaostrzonymi jak pal wielkimi wibratorami
wykrzykując przy tym na zmianę
-Adolf Hitler!
- Jan Paweł!
bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana
Dodano 14 Paź 2011, 22:15:
... a z resztą...
na szczerym artyście
trzeba zrozumieć prawdziwą sztukę
proszę tylko posłuchać
cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą
a po zmianie narracji
jedna cizia drugiej przez słomkę
wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze
proszę powstrzymać szok
performance jeszcze trwa
teraz obie zadowalają się
zaostrzonymi jak pal wielkimi wibratorami
wykrzykując przy tym na zmianę
-Adolf Hitler!
- Jan Paweł!
bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana
Dodano 14 Paź 2011, 22:15:
... a z resztą...
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Szczery do bólu.
Często zastanawiam się, czym dziś jest sztuka. Totalny odwrót od tradycji, gorączkowe próby zlepiania przypadkowych fragmentów zaczerpniętych z rzeczywistości postrzeganej często w chory sposób. Kiedyś sztuka miała po platońsku - budzić w odbiorcy poczucie piękna i dobra, z czasem ewoluowała emancypując się - w wyzwoloną z wszelkich zasad. Gdyby dziś Przybyszewski wstał z grobu i zobaczył, jakie działania "artystyczne" wpisują się w wymyślone przez niego hasło "sztuka dla sztuki", chyba by zwątpił w rolę artysty kapłana, filozofa, szatana, etc.
Treść wiersza może kogoś zniesmaczać, bo prawda gładko się nie daje przełknąć. Sztuka dzisiejsza daje obraz naszego świata i wnętrza. Jeśli sztuką zwie się performance ociekające wyuzdanym seksem, podaje się to na talerzu niczym kotlet schabowy, to co w takim działaniu jest jeszcze ze sztuki? Wulgarność, która przekroczyła już dawno granice? Przekraczanie wszelkich granic: przyzwoitości, dobrego smaku, szacunku dla pewnych wartości uznanych niegdyś w kulturze i życiu społecznym za sacrum, dziś są w pogardzie, wyśmiewane, bo pachną trupem. Pseudo-nowoczesna sztuka jest często w moim odbiorze żałosnym cieniem naszej pustej, sprowadzonej do najprostszych potrzeb egzystencji.
Bardzo dobry wiersz - jak dla mnie. Język dosadny, ale ten zabieg chirurgiczną precyzją obnaża brzydotę <img>
Często zastanawiam się, czym dziś jest sztuka. Totalny odwrót od tradycji, gorączkowe próby zlepiania przypadkowych fragmentów zaczerpniętych z rzeczywistości postrzeganej często w chory sposób. Kiedyś sztuka miała po platońsku - budzić w odbiorcy poczucie piękna i dobra, z czasem ewoluowała emancypując się - w wyzwoloną z wszelkich zasad. Gdyby dziś Przybyszewski wstał z grobu i zobaczył, jakie działania "artystyczne" wpisują się w wymyślone przez niego hasło "sztuka dla sztuki", chyba by zwątpił w rolę artysty kapłana, filozofa, szatana, etc.
Treść wiersza może kogoś zniesmaczać, bo prawda gładko się nie daje przełknąć. Sztuka dzisiejsza daje obraz naszego świata i wnętrza. Jeśli sztuką zwie się performance ociekające wyuzdanym seksem, podaje się to na talerzu niczym kotlet schabowy, to co w takim działaniu jest jeszcze ze sztuki? Wulgarność, która przekroczyła już dawno granice? Przekraczanie wszelkich granic: przyzwoitości, dobrego smaku, szacunku dla pewnych wartości uznanych niegdyś w kulturze i życiu społecznym za sacrum, dziś są w pogardzie, wyśmiewane, bo pachną trupem. Pseudo-nowoczesna sztuka jest często w moim odbiorze żałosnym cieniem naszej pustej, sprowadzonej do najprostszych potrzeb egzystencji.
Bardzo dobry wiersz - jak dla mnie. Język dosadny, ale ten zabieg chirurgiczną precyzją obnaża brzydotę <img>
błyszcz własnym światłem
***
"Dziś nie szuka nikt piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!" (Norwid)
***
"Dziś nie szuka nikt piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!" (Norwid)
i ja zgodzę się z przedmówcą,
sztuka czy już jej zaprzeczenie? być może to bełkot, wymioty, melasa, odpadki cywilizacji, która uważa się za tę najlepszą, najbardziej rozwiniętą ewolucyjnie? powinien do pary powstać wiersz na temat dzisiejszych krytyków sztuki bo zdaje się iż często to oni jak "bogowie" ustalają co jest a co nie jest sztuką, kreując w ten sposób wypaczony osąd, który pochwyci bezmyślna gawiedź chcąc przypodobać się "trendom" i uzna śmiecie za perły, pomyje za ambrozję...
podoba mi się wiersz i myśl w nim zawarta
sztuka czy już jej zaprzeczenie? być może to bełkot, wymioty, melasa, odpadki cywilizacji, która uważa się za tę najlepszą, najbardziej rozwiniętą ewolucyjnie? powinien do pary powstać wiersz na temat dzisiejszych krytyków sztuki bo zdaje się iż często to oni jak "bogowie" ustalają co jest a co nie jest sztuką, kreując w ten sposób wypaczony osąd, który pochwyci bezmyślna gawiedź chcąc przypodobać się "trendom" i uzna śmiecie za perły, pomyje za ambrozję...
podoba mi się wiersz i myśl w nim zawarta
"Zbyt miękkie serce w klatce ze stali"
[quote=""NathirPasza""]przedawniła się pani jak wyrok śmierci
na szczerym artyście
trzeba zrozumieć prawdziwą sztukę
proszę tylko posłuchać
cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą
a po zmianie narracji
jedna cizia drugiej przez słomkę
wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze
proszę powstrzymać szok
performance jeszcze trwa
teraz obie zadowalają się
zaostrzonymi jak pal wielkimi wibratorami
wykrzykując przy tym na zmianę
-Adolf Hitler!
- Jan Paweł!
bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana
Dodano 14 Paź 2011, 22:15:
... a z resztą...[/quote]
To rynsztok.
Nic to, że bez wulgaryzmów.
Tu są ludzie parający się literaturą
i dla zrozumienia nie potrzebują prostactwa
nazwę to zresztą po imieniu - chamstwa
w delikatniejszej otoczce.
Uważam to za danie upustu fantazjom o erotycznym zboczeniu.
To nie jest sztuka.
na szczerym artyście
trzeba zrozumieć prawdziwą sztukę
proszę tylko posłuchać
cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą
a po zmianie narracji
jedna cizia drugiej przez słomkę
wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze
proszę powstrzymać szok
performance jeszcze trwa
teraz obie zadowalają się
zaostrzonymi jak pal wielkimi wibratorami
wykrzykując przy tym na zmianę
-Adolf Hitler!
- Jan Paweł!
bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana
Dodano 14 Paź 2011, 22:15:
... a z resztą...[/quote]
To rynsztok.
Nic to, że bez wulgaryzmów.
Tu są ludzie parający się literaturą
i dla zrozumienia nie potrzebują prostactwa
nazwę to zresztą po imieniu - chamstwa
w delikatniejszej otoczce.
Uważam to za danie upustu fantazjom o erotycznym zboczeniu.
To nie jest sztuka.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Beato, alouette,
Dziękuję za wizytę i rozpoczęcie ciekawej dyskusji. Sztukę, prawdziwą sztukę, głupią sztukę można i powinno się chyba odbierać osobiście. Każdy ma inne granice wytrzymałości estetycznej. Ale czasami nie da się jej pominąć. W przypadku performance, sztuka podąża za człowiekiem i łatwo dostać nią po głowie np na ulicy, czy w galerii handlowej.
Michu,
Rozbawiłeś mnie swoim komentarzem, za co też dziękuję. Oczywiście, publikując ten wiersz domyślałem się, jak żywe może spowodować reakcje. Do napisania tego wiersza zachęciła mnie twórczość grupy performance "Sędzia Główny", jeśli zapoznasz się z ich twórczością zauważysz, że niekoniecznie to moje fantazje erotyczne. Co zaś do chamstwa i prostactwa... Co zrobić? Ktoś musi. <img> <img>
Pozdrawiam
NP
Dziękuję za wizytę i rozpoczęcie ciekawej dyskusji. Sztukę, prawdziwą sztukę, głupią sztukę można i powinno się chyba odbierać osobiście. Każdy ma inne granice wytrzymałości estetycznej. Ale czasami nie da się jej pominąć. W przypadku performance, sztuka podąża za człowiekiem i łatwo dostać nią po głowie np na ulicy, czy w galerii handlowej.
Michu,
Rozbawiłeś mnie swoim komentarzem, za co też dziękuję. Oczywiście, publikując ten wiersz domyślałem się, jak żywe może spowodować reakcje. Do napisania tego wiersza zachęciła mnie twórczość grupy performance "Sędzia Główny", jeśli zapoznasz się z ich twórczością zauważysz, że niekoniecznie to moje fantazje erotyczne. Co zaś do chamstwa i prostactwa... Co zrobić? Ktoś musi. <img> <img>
Pozdrawiam
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
O rany!
Ale dlaczego Ty?
Zaskoczyłeś mnie w sensie jak najgorszym.
Przepraszam za szczerość.
Ale dlaczego Ty?
Zaskoczyłeś mnie w sensie jak najgorszym.
Przepraszam za szczerość.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Dlatego, że każdy choć raz powinien to zrobić. A także dlatego, że w jakimś sensie, mimo wszystko, to co robi grupa mną wstrząsnęło i poruszyło mnie.
Dopasowałem się Michu do realiów opisywanego przeze mnie świata. Szok, obrazoburcze treści, ciało ludzkie jako narzędzie pracy, nagość jako sztuka. Wiem, że są osoby, które nawet nie myślą o zagłębianiu się w tego typu nowoczesne środki wyrazu. Ale one istnieją.
Pozdrawiam <img>
I dzięki za szczerość <img>
NP
Dopasowałem się Michu do realiów opisywanego przeze mnie świata. Szok, obrazoburcze treści, ciało ludzkie jako narzędzie pracy, nagość jako sztuka. Wiem, że są osoby, które nawet nie myślą o zagłębianiu się w tego typu nowoczesne środki wyrazu. Ale one istnieją.
Pozdrawiam <img>
I dzięki za szczerość <img>
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
jeśli to oburzyło to chyba tak miało być- tyle, ze tutaj mialo jakiś sens- tj. było reakcją na określoną performance, ale nie brak "artystów", którzy traktują swoje zboczenia jako sztukę
co tam dużo mówić- obecnie w życiu dochodzi do takich przekrętów obyczajowych, że szok i usiłuje nam się wciskać, że wszystko jest ok, jeśli się z tym nie zgadzamy, to jesteśmy prostakami z przerośniętą nietolerancja!
co tam dużo mówić- obecnie w życiu dochodzi do takich przekrętów obyczajowych, że szok i usiłuje nam się wciskać, że wszystko jest ok, jeśli się z tym nie zgadzamy, to jesteśmy prostakami z przerośniętą nietolerancja!
"Zbyt miękkie serce w klatce ze stali"
Według mnie bardzo dobry wiersz. Beata trafnie odczytała jego treść. Opisujesz tu, według mnie, skur***enie się sztuki, przesunięcie w kierunku perwersji, wyuzdania i prowokacji. Dzisiejsza sztuka daleka jest od jej pierwotnych funkcji - estetycznych, moralnych, terapeutycznych. Teraz jest to tylko i wyłącznie czysta autokreacja jej twórców i rywalizacja - kto kogo prześcignie w bardziej szokujących, obrazoburczych pomysłach? Celem jest jedynie zaistnienie, zabłyśnięcie, chwilowe przyciągnięcie gawiedzi, gloria jednego dnia.
Tak przynajmniej ja interpretuję ten tekst.
Zawarte w nim dosadne określenia (wulgaryzmów nie widzę) wprowadzają w klimat popłuczyn, uważanych dziś za sztukę. Wbrew opinii Michu, jestem raczej zdania, iż Autor nie epatuje tu obrazoburstwem, on je piętnuje, a żeby móc coś napiętnować, trzeba to obnażyć.
Co bym radziła zmienić?
[quote=""NathirPasza""]cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą[/quote]
"cielesność w śniadaniowej folii
sprzedawana z musztardą"
Krócej, bez podwójnego imiesłowu.
[quote=""NathirPasza""]wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze[/quote]
"wysysa z pochwy najpiękniejsze" - znów: krócej!
I nie wiem, czy akurat "najpiękniejsze", czy nie użyć jakiegoś określenia odnoszącego się do innego zmysłu. :piwo: <img>
Glo.
Tak przynajmniej ja interpretuję ten tekst.
Zawarte w nim dosadne określenia (wulgaryzmów nie widzę) wprowadzają w klimat popłuczyn, uważanych dziś za sztukę. Wbrew opinii Michu, jestem raczej zdania, iż Autor nie epatuje tu obrazoburstwem, on je piętnuje, a żeby móc coś napiętnować, trzeba to obnażyć.
Co bym radziła zmienić?
[quote=""NathirPasza""]cielesność opakowana w śniadaniową folię
sprzedawana z musztardą[/quote]
"cielesność w śniadaniowej folii
sprzedawana z musztardą"
Krócej, bez podwójnego imiesłowu.
[quote=""NathirPasza""]wysysa z pochwy to co w niej najpiękniejsze[/quote]
"wysysa z pochwy najpiękniejsze" - znów: krócej!
I nie wiem, czy akurat "najpiękniejsze", czy nie użyć jakiegoś określenia odnoszącego się do innego zmysłu. :piwo: <img>
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Podpisuję się pod widzeniem i uzasadnieniem wiersza przez Gloinnen.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""Gloinnen""]Według mnie bardzo dobry wiersz. Beata trafnie odczytała jego treść. Opisujesz tu, według mnie, skur***enie się sztuki, przesunięcie w kierunku perwersji, wyuzdania i prowokacji. [/quote]
Starałem się nie zawierać twardego sądu w wierszu. Nie ma tam jasnego stwierdzenia co jest złe a co dobre. Ale jest wyraźny przekaz. Czym jest sztuka i gdzie są granice oddzielające sztukę od efekciarstwa, albo granice estetyki i dobrego smaku?
Czym innym jest, że bardzo mi się nie podoba "używanie" ciała jako narzędzia. Tu się kończą chyba moje granice estetyki. Artysta który traktuje swojego penisa lub pochwę jako "narzędzie" do tworzenia przekazu nie jest artystą tylko rzemieślnikiem. Ale powtarzam: każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie. Ja nadal lubię performance.
Wszystkie Twoje uwagi Glo przemyślę i pozmieniam to co konieczne. <img>
Janie <img>
Pozdrawiam
NP
Starałem się nie zawierać twardego sądu w wierszu. Nie ma tam jasnego stwierdzenia co jest złe a co dobre. Ale jest wyraźny przekaz. Czym jest sztuka i gdzie są granice oddzielające sztukę od efekciarstwa, albo granice estetyki i dobrego smaku?
Czym innym jest, że bardzo mi się nie podoba "używanie" ciała jako narzędzia. Tu się kończą chyba moje granice estetyki. Artysta który traktuje swojego penisa lub pochwę jako "narzędzie" do tworzenia przekazu nie jest artystą tylko rzemieślnikiem. Ale powtarzam: każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie. Ja nadal lubię performance.
Wszystkie Twoje uwagi Glo przemyślę i pozmieniam to co konieczne. <img>
Janie <img>
Pozdrawiam
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
-
- Posty: 860
- Rejestracja: pt 12 sie, 2011
[quote=""NathirPasza""]bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana[/quote]
Nie sądzę, żeby powyższy urywek , ale i tekst w całości, oceniać przez pryzmat dodanych już komentarzy. Bo np. jak się ma przytoczony cytat autora do [quote=""NathirPasza""]Starałem się nie zawierać twardego sądu w wierszu. Nie ma tam jasnego stwierdzenia co jest złe a co dobre. Ale jest wyraźny przekaz.[/quote]
Dodatkowo [quote=""NathirPasza""]Do napisania tego wiersza zachęciła mnie twórczość grupy performance "Sędzia Główny"[/quote]
[quote=""NathirPasza""]Dlatego, że każdy choć raz powinien to zrobić. A także dlatego, że w jakimś sensie, mimo wszystko, to co robi grupa mną wstrząsnęło i poruszyło mnie. [/quote]
Trochę naiwne to bycie wstrząśniętym. Bardziej praktyczne dla samorozwoju, bo temu służy również pisanie wierszy, jest porządkowanie docierających do nas bodźców, ocenienie czy mają wartość i ustosunkowanie się do nich. Nie dziwię się, że zostawienie puenty w tej formie, choć nie tylko jej, wywołało taką reakcję michu, którą podzielam. Nie sądzę, że zasada "nic co ludzkie nie jest mi obce" posuwa nasz rozwój intelektualny do przodu. To co często uważa się za ludzkie, wcale nim nie jest.
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana[/quote]
Nie sądzę, żeby powyższy urywek , ale i tekst w całości, oceniać przez pryzmat dodanych już komentarzy. Bo np. jak się ma przytoczony cytat autora do [quote=""NathirPasza""]Starałem się nie zawierać twardego sądu w wierszu. Nie ma tam jasnego stwierdzenia co jest złe a co dobre. Ale jest wyraźny przekaz.[/quote]
Dodatkowo [quote=""NathirPasza""]Do napisania tego wiersza zachęciła mnie twórczość grupy performance "Sędzia Główny"[/quote]
[quote=""NathirPasza""]Dlatego, że każdy choć raz powinien to zrobić. A także dlatego, że w jakimś sensie, mimo wszystko, to co robi grupa mną wstrząsnęło i poruszyło mnie. [/quote]
Trochę naiwne to bycie wstrząśniętym. Bardziej praktyczne dla samorozwoju, bo temu służy również pisanie wierszy, jest porządkowanie docierających do nas bodźców, ocenienie czy mają wartość i ustosunkowanie się do nich. Nie dziwię się, że zostawienie puenty w tej formie, choć nie tylko jej, wywołało taką reakcję michu, którą podzielam. Nie sądzę, że zasada "nic co ludzkie nie jest mi obce" posuwa nasz rozwój intelektualny do przodu. To co często uważa się za ludzkie, wcale nim nie jest.
Ostatnio zmieniony ndz 16 paź, 2011 przez niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
"Szczęście...to znaczy...mieć adresata swoich uczuć i myśli." Agata Tuszyńska
Kiedy tzw. ambicje i chęć zaistnienia biorą górę nad talentem i poczuciem dobrego smaku, wtedy już tylko kroczek maleńki do głupoty i wynaturzeń. W swoim pożytecznym i dobrym wierszu piętnujesz to, czego już sztuką nazywać się nie powinno. Mimo, że mojej czytelniczej percepcji dużo bliżej do jelenia na rykowisku, niż do ukrzyżowanego Chrystusa ze wzwodem, nie znajduję w Twoim wierszu niczego obscenicznego. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by w podobnym temacie posiłkować się motywami ptaszków i kwiatków. Jeśli ktoś wypina na mnie dupę i oczekuje braw, albo usiłuje mi wmówić, że gówno to bajaderka, to według mnie bliżej mu do psychiatry, niż chociażby do kruchty świątyni sztuki. Wiersz świata nie zbawi, ale zawsze może przynieść otuchę, że nie jest się odosobnionym w pewnych osądach i przekonaniach.
Brawo za pomysł, wykonanie i odwagę.
Pozdrawiam).
Brawo za pomysł, wykonanie i odwagę.
Pozdrawiam).
Poeta zawsze ma dotkliwy bagaż, dźwiga ze sobą parszywie nieporęczne koło albo pal. Gdy zapierdala z obłą walizeczką, to mu nie wierzę i w związku z tym nie interesuje mnie, jakie nic ma w środku.
/Roman Honet/
/Roman Honet/
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Niepozorny,
Narrację Peela możesz odczytać dwojako. Zarazem jako szydzenie ze sztuki, jak i z ludzi którzy jej nie rozumieją. Tak go napisałem, żebyś przeczytał to co chcesz przeczytać. Daleki jestem od stwierdzania co powinno ludzi poruszać a co nimi wstrząsać. Sam zaś ulegam takim a nie innym odczuciom.
Naiwne? A to:
[quote=""niepozorny""]Bardziej praktyczne dla samorozwoju, bo temu służy również pisanie wierszy, jest porządkowanie docierających do nas bodźców, ocenienie czy mają wartość i ustosunkowanie się do nich. [/quote]
Rozumiem, że tutaj naiwności nie ma? Przecież to jest dokładnie to samo.
[quote=""niepozorny""]Nie dziwię się, że zostawienie puenty w tej formie, choć nie tylko jej, wywołało taką reakcję michu, którą podzielam. Nie sądzę, że zasada "nic co ludzkie nie jest mi obce" posuwa nasz rozwój intelektualny do przodu. To co często uważa się za ludzkie, wcale nim nie jest.[/quote]
Widzisz. Wyczytałeś w tym wierszu to, co chciałeś tam znaleźć. Ja wcale nie brałem pod uwagę "nic co ludzkie", czy też człowieczeństwa gdy pisałem tekst.
Lichoto dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrawiam
NP
Narrację Peela możesz odczytać dwojako. Zarazem jako szydzenie ze sztuki, jak i z ludzi którzy jej nie rozumieją. Tak go napisałem, żebyś przeczytał to co chcesz przeczytać. Daleki jestem od stwierdzania co powinno ludzi poruszać a co nimi wstrząsać. Sam zaś ulegam takim a nie innym odczuciom.
Naiwne? A to:
[quote=""niepozorny""]Bardziej praktyczne dla samorozwoju, bo temu służy również pisanie wierszy, jest porządkowanie docierających do nas bodźców, ocenienie czy mają wartość i ustosunkowanie się do nich. [/quote]
Rozumiem, że tutaj naiwności nie ma? Przecież to jest dokładnie to samo.
[quote=""niepozorny""]Nie dziwię się, że zostawienie puenty w tej formie, choć nie tylko jej, wywołało taką reakcję michu, którą podzielam. Nie sądzę, że zasada "nic co ludzkie nie jest mi obce" posuwa nasz rozwój intelektualny do przodu. To co często uważa się za ludzkie, wcale nim nie jest.[/quote]
Widzisz. Wyczytałeś w tym wierszu to, co chciałeś tam znaleźć. Ja wcale nie brałem pod uwagę "nic co ludzkie", czy też człowieczeństwa gdy pisałem tekst.
Lichoto dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrawiam
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
-
- Posty: 106
- Rejestracja: ndz 19 gru, 2010
- Kontakt:
Witaj Nathir, wiersz naprawdę robi wrażenie, oby tak dalej. Pozdrawiam.