Andriejew Daniił "Pomarańczową mielizną..."
Moderator: Tomasz Kowalczyk
"Оранжевой отмелью, отмелью белой... (из цикла "Янтари")
Оранжевой отмелью, отмелью белой
Вхожу в тебя, море, утешитель мой.
Волной, обнимающей душу и тело,
От горечи, пыли и праха омой.
Лишь дальних холмов мягко выгнутый выем
Да мирных прибрежий златые ковши
Увидят причастье безгрешным стихиям
Открытой им плоти и жгучей души.
Лучистые брызги так ярко, так близко
Сверкают, по телу скользя моему;
Я к доброму Солнцу, как жертвы, как искры,
Звенящую радугу их подниму!
Смотри, как прекрасен Твой мир вдохновенный
И в резвости волн, и в трудах мудреца,
Как светятся души в бездонной вселенной,
Пронзённые светом Твоим до конца!
Pomarańczową mielizną... (Z cyklu "Bursztyny")
Pomarańczową mielizną, mielizną białą
Wchodzę w ciebie, o, morze, mój pocieszycielu.
Falą, co obejmuje i duszę, i ciało,
Omyj z ziemskiego prochu, goryczy i żalu.
Jedynie wzgórz odległych delikatny kontur
I złotawe czerpaki spokojnych wybrzeży
Zobaczą tę komunię bezgrzesznych żywiołów,
Obnażonego ciała i płonącej duszy.
Promieniejące bryzgi tak blisko, tak barwnie
Migotają, ślizgając się po mojej skórze;
Ich wielobarwną tęczę, jak świętą ofiarę,
W darze dobremu Słońcu podniosę ku górze!
Popatrz, jakie się piękno kryje w Twoim świecie,
W swawolnym rozigraniu fal, i w trudach mędrca,
I jak jaśnieją dusze w bezkresnym wszechświecie,
Przeszyte Twoim światłem do samego końca!
Оранжевой отмелью, отмелью белой
Вхожу в тебя, море, утешитель мой.
Волной, обнимающей душу и тело,
От горечи, пыли и праха омой.
Лишь дальних холмов мягко выгнутый выем
Да мирных прибрежий златые ковши
Увидят причастье безгрешным стихиям
Открытой им плоти и жгучей души.
Лучистые брызги так ярко, так близко
Сверкают, по телу скользя моему;
Я к доброму Солнцу, как жертвы, как искры,
Звенящую радугу их подниму!
Смотри, как прекрасен Твой мир вдохновенный
И в резвости волн, и в трудах мудреца,
Как светятся души в бездонной вселенной,
Пронзённые светом Твоим до конца!
Pomarańczową mielizną... (Z cyklu "Bursztyny")
Pomarańczową mielizną, mielizną białą
Wchodzę w ciebie, o, morze, mój pocieszycielu.
Falą, co obejmuje i duszę, i ciało,
Omyj z ziemskiego prochu, goryczy i żalu.
Jedynie wzgórz odległych delikatny kontur
I złotawe czerpaki spokojnych wybrzeży
Zobaczą tę komunię bezgrzesznych żywiołów,
Obnażonego ciała i płonącej duszy.
Promieniejące bryzgi tak blisko, tak barwnie
Migotają, ślizgając się po mojej skórze;
Ich wielobarwną tęczę, jak świętą ofiarę,
W darze dobremu Słońcu podniosę ku górze!
Popatrz, jakie się piękno kryje w Twoim świecie,
W swawolnym rozigraniu fal, i w trudach mędrca,
I jak jaśnieją dusze w bezkresnym wszechświecie,
Przeszyte Twoim światłem do samego końca!
Ostatnio zmieniony śr 16 lis, 2011 przez Liliana, łącznie zmieniany 1 raz.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
:0q:
To mówi wszystko :D
To mówi wszystko :D
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
po prostu - zachwyt nad pięknem morza/życia- cud miód malina- przekład- :kwiat: <img>
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[quote=""Bożena""]cud miód malina- przekład-[/quote]
Właśnie tak można te przekłady określać :kwiat: <img>
Właśnie tak można te przekłady określać :kwiat: <img>
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/